Uwaga, silny wzrost realnej wartości nabywczej pensji!
Płace rosną w dwucyfrowym tempie, a wzrost realnej siły nabywczej wynagrodzeń jest bliski rekordów - oceniają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), komentując środowe dane GUS. Ich zdaniem stopa bezrobocia pozostaje niska, a firmy zgłaszają popyt na pracowników.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2024 r. wyniosło 8 tys. 271,99 zł, co oznacza wzrost o 11,3 proc. rdr. Zatrudnienie w tym sektorze rdr spadło o 0,4 proc.
»» O wzroście wynagrodzeń czytaj więcej tutaj:
Winda płacowa w firmach na całego
Zdaniem ekspertów PIE „wyniki rynku pracy w kwietniu nieco osłabły względem marca, ale wciąż pozostają bardzo mocne„.
„Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w kwietniu o 11,3 proc. r/r. Tempo wzrostu płac pozostaje dwucyfrowe nieprzerwanie od ponad dwóch lat – dopiero teraz obserwujemy jednak silny wzrost realnej wartości nabywczej pensji ze względu na dużo niższą inflację” - przekazali w komentarzu eksperci. Jak dodali, po skorygowaniu o inflację płace realne były wyższe o 8,7 proc. r/r. W przypadku pracowników otrzymujących pensję minimalną wzrost realnej wartości wynagrodzenia sięga 18,7 proc. r/r.
Wzrost płac zapowiada za 1-2 kwartały poprawę konsumpcji
„Silny wzrost wynagrodzeń oznacza także ożywienie w konsumpcji oraz przyśpieszenie wzrostu gospodarczego. Zwykle wyższe płace przekładają się na poprawę konsumpcji z opóźnieniem 1-2 kwartałów” - przekazał PIE. Jak zauważyli eksperci, „specyficzna sytuacja gospodarcza w latach 2020-2022 popsuła nieco tę zależność”. „Niemniej rekordowa skala wzrostu wynagrodzeń już obecnie przekłada się na zwiększanie wydatków. Dlatego konsensus prognoz zakłada wzrost konsumpcji prywatnej w tym roku o ponad 3 proc.” - ocenili.
Eksperci wskazali, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6,5 mln etatów i było o 0,4 proc. niższe niż przed rokiem.
„Niewielki spadek wskaźnika to głównie efekt dostosowań w części firm obserwujących wolniejszy wzrost przychodów – nie jest to natomiast argument za masowymi zwolnieniami” - przekazali.
Według PIE zatrudnienie jest „blisko historycznych maksimów – obecnie to o 89 tys. etatów więcej niż w 2019 roku„.
„Podobnie stopa bezrobocia pozostaje rekordowo niska, a firmy zgłaszają wysoki popyt na pracowników” - zauważyli eksperci.
PAP, sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Plan naprawczy: 10 tys. ludzi na bruk i likwidacja
Eurostat: Niemcy też emigrują do Polski!?