Rosja otrzyma wsparcie od... Brazylii!
Wiceprezydent Brazylii, generał w stanie spoczynku Hamilton Mourao na zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej potwierdził, iż zgodnie z ostatnimi ustaleniami szef państwa i brazylijskiego rządu, Jair Bolsonaro, złoży w dniach 14-17 lutego wizytę w Rosji.
Mourao wyraził przy tym nadzieję, że „sytuacja tak wielkiego napięcia”, jaka zapanowała w stosunkach między Rosja a Ukrainą „nie potrwa aż do lutego”. „Nie sądzę, by Rosja miała dokonać inwazji Ukrainy” - zaznaczył wiceprezydent.
Wcześniej tego samego dnia w wypowiedzi dla telewizji brazylijskiej prezydent Bolsonaro zaznaczył, że konflikt między Rosją a Ukrainą nie znajdzie się wśród tematów rozmów z prezydentem Władimirem Putinem, chyba, że poruszy go sam gospodarz.
Według Jaira Bolsonaro, rozmowy mają się koncentrować na współpracy gospodarczej między obydwoma krajami należącymi do bloku gospodarczego BRICS.
Jak podały w poniedziałkowych dziennikach wieczornych brazylijskie stacje telewizyjne, w tym - Broadcast Politico, wiceprezydent Mourao powiadomił dziennikarzy o zmianach w programie podróży prezydenta Brazylii po Europie. Zaznaczył, że brazylijski prezydent nie odwiedzi Polski, ponieważ wzięto pod uwagę, że „jest ona krajem członkowskim NATO i sojuszniczką Ukrainy, co mogłoby wywołać komplikacje dyplomatyczne”.
Jak na razie podróż do Rosji, a następnie na Ukrainę pozostaje aktualna. Wizyta nad Dnieprem może jednak zostać odwołana w przypadku wzrostu temperatury na linii Moskwa-Kijów – powiedział wiceprezydent Mourao.
Zarówno prezydent Bolsonaro, jak i Mourao w swych poniedziałkowych wypowiedziach kładli nacisk przede wszystkim na gospodarcze aspekty stosunków brazylijsko-rosyjskich wynikające z przynależności obu krajów do BRICS i wagi importu nawozów sztucznych z Rosji dla brazylijskiego rolnictwa.
Wiceprezydent Mourao na swej poniedziałkowej konferencji prasowej oświadczył, iż po dokonaniu analizy sytuacji rząd brazylijski uznał, że napięcie w stosunkach między Rosją a Ukrainą „nie wzrośnie do tego stopnia, by konieczne stało się odłożenie w czasie podróży prezydenta Brazylii w Moskwie”.
„Rosja uważa, że ta część Europy Wschodniej stanowi strefę jej wpływów, a w chwili gdy NATO powiększa swoje wpływy w regionie, Rosja czyni użytek ze swego prawa do reagowania” - wskazał.
Jak na razie – komentują brazylijskie portale internetowe - wyjazd prezydenta Bolsonaro do Rosji, a następnie – „być może także na Ukrainę” jest aktualny, ale w każdej chwili to się może zmienić. „Nie sądzę, by sytuacja uległa pogorszeniu. Nie myślę też, że Rosja planuje inwazję… Ona wywiera nacisk” – powiedział podczas konferencji prasowej wiceprezydent Mourao.
PAP/ as/