Informacje

Od lewej: Władimir Putin, Gerhard Schroeder i Dimitrij Miedwiediew / autor: PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ
Od lewej: Władimir Putin, Gerhard Schroeder i Dimitrij Miedwiediew / autor: PAP/EPA/ALEXEI DRUZHININ

B. światowi politycy pracują w rosyjskich koncernach!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 lutego 2022, 21:40

    Aktualizacja: 10 lutego 2022, 22:41

  • Powiększ tekst

Nie tylko były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder i była szefowa MSZ Austrii Karin Kneissl, ale też byli politycy z Francji, USA i Finlandii pracują dziś dla wielkich koncernów rosyjskich - wynika z danych opublikowanych w czwartek przez „Nową Gazietę”.

Sprawdziliśmy listy osób związanych z 45 największymi rosyjskimi spółkami akcyjnymi i znaleźliśmy tam 14 polityków zagranicznych” - poinformował dziennik. Wylicza następnie „14 polityków zagranicznych, którzy uciekli do biznesu rosyjskiego”.

Są to w części nazwiska bardzo znane, jak były wysokiej rangi funkcjonariusz NRD-owskiej policji politycznej Stasi Matthias Warnig. W 2014 roku prasa niemiecka opisywała go jako najbardziej wpływowego zagranicznego biznesmena w Rosji. Według mediów Warnig jest bliskim przyjacielem prezydenta Władimira Putina, z którym nawiązał znajomość w Petersburgu, gdzie przybył w latach 90., by zorganizować tam filię Dresdner Banku. Warnig jest dyrektorem zarządzającym konsorcjum Nord Stream.

W wykazie „Nowej Gaziety” znalazł się też Schroeder, który jest obecnie jednym z kandydatów do rady dyrektorów Gazpromu. Były kanclerz Niemiec zasiada w 11-osobowej radzie nadzorczej innego rosyjskiego koncernu energetycznego - Rosnieft, jako jeden z dyrektorów niezależnych. Z Rosnieftem, kierowanym przez bliskiego współpracownika Putina Igora Sieczyna związana jest Karin Kneissl. Zasłynęła m.in. zaproszeniem Putina na swój ślub w 2018 roku i tym, że na przyjęciu weselnym zatańczyła z prezydentem Rosji.

Dla koncernu Sibur pracuje były premier Francji Francois Fillon, który został wybrany do rady dyrektorów w grudniu 2021 roku. AFP podała latem ubiegłego roku, że Fillon został powołany do zarządu państwowej firmy naftowej Zarubieżnieft. Fillon wszedł do zarządu jako prezes Apteras Sarl, firmy konsultingowej, którą założył w 2017 roku i która już współpracuje z francuskimi firmami działającymi w Rosji. „Nowaja Gazieta” wymienia w swoim materiale przy nazwisku Fillona tylko koncern Sibur.

Dla Łukoilu pracuje dziś były kanclerz Austrii Wolfgang Schuessel, niegdyś szef konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej, który wycofał się z polityki w 2011 roku. W radzie dyrektorów Łukoilu zasiada Amerykanka Tobi T. Gati, w przeszłości wysokiej rangi urzędniczka Departamentu Stanu ds. wywiadu i badań politycznych. Łukoil informuje na swojej stronie internetowej, że Gati dołączyła do rady dyrektorów w 2016 roku.

Z koncernem En+ związanych jest dwoje byłych polityków brytyjskich: działacz Partii Konserwatywnej Gregory Barker - były parlamentarzysta, a w latach 2010-2014 minister energetyki w rządzie Davida Camerona oraz Joan MacNaughton, związana z rządem Margaret Thatcher. Również dla En+ pracuje niegdysiejszy prawnik w administracji prezydenta USA Billa Clintona Thurgood Marshall Junior.

Dla innego prywatnego rosyjskiego koncernu, firmy Novatek, pracuje Arnaud Le Foll, francuski biznesmen, który ma także za sobą karierę państwową: do 2007 roku zajmował wysokie stanowisko w ministerstwie finansów. W radzie dyrektorów koncernu Rusal zasiada Amerykanin Christopher Bancroft Burhnam, który prócz stanowisk w biznesie ma za sobą także funkcje w ONZ i Departamencie Stanu USA.

Na liście „Nowej Gaziety” są też: były premier Finlandii Aho Esko Tapani (Sbierbank) i dwaj byli politycy z Indii i Łotwy.

Gazeta powołała się na źródło o nazwie Ośrodek Ujawniania Danych Korporacyjnych e-disclosure. Niemniej, informacje o zagranicznych dyrektorach można znaleźć na stronach internetowych Rusalu czy En+.

Politolog Aleksiej Makarkin powiedział „Nowej Gaziecie”, że zwykłą praktyką jest, iż byli politycy chcą legalnie pracować. W Rosji zaś firmy prywatne są zainteresowane lobbingiem na rynkach międzynarodowych. Lobbing ten okazał się jednak niezbyt skuteczny, gdy kraje zachodnie zaczęły wprowadzać sankcje wobec Rosji.

Tak więc, teraz może chodzić raczej o wdzięczność za pozytywną postawę wobec polityki rosyjskiej” - ocenił ekspert. Wyraził też przekonanie, że w Rosji firmy państwowe uzgadniają na szczeblu politycznym swoich prominentnych zagranicznych pracowników.

Czytaj też: Johnson: Polska ma kluczową rolę w europejskim bezpieczeństwie

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych