INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosjanie „zgubili” broń chemiczną
W jednej ze wsi w obwodzie sumskim na północy Ukrainy po przejściu rosyjskich wojsk znaleziono sarin - poinformował w sobotę mer Trościańca Jurij Bowa.
„Po tym jak rosyjskie wojska przebywały w obwodzie sumskim we wsi Biłka znaleziono pozostałości broni chemicznej - sarin i inne substancje” - powiedział mer, cytowany przez Suspilne. Jak dodał, znaleziono też ampułki.
„Teraz zajmuje się tym SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy - PAP). Możliwe, że tą substancją chemiczną okupanci chcieli uderzać czy to w Kijów, czy w Połtawę, czy w inne miasta” - kontynuował mer.
Sarin to bezbarwny i bezwonny, silnie toksyczny związek chemiczny w postaci cieczy, stosowany jako bojowy środek trujący. Wnika do organizmu poprzez drogi oddechowe i skórę, a już kilkanaście miligramów tego środka może spowodować śmierć w ciągu kilku minut.
»» O wojnie na Ukrainie czytaj też:
„Orki” strzelają do dostawców chleba
A może pora zdelegalizować „russkij mir”?
Rosja chce wojny w kosmosie! Uderzy w Muska?
Rosji się spieszy: żąda bezwarunkowej kapitulacji Mariupola
Bowa poinformował także, że w ciągu miesiąca Rosjanie zastawili w Trościańcu wiele pułapek, zaminowali wiele cmentarzy, lasów, parków, obiektów administracyjnych.
PAP, sek