W Warszawie będą aż 4 lotniska? Spór o LOT i lotnisko Chopina
Jak donosi portal WNP.pl, powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego oznaczać miało koniec działania stołecznego lotniska im. Chopina - choćby dlatego, by nie kanibalizował w biznesie CPK. Jednak jak teraz czytamy, Chopin zostaje, a narracja w resorcie infrastruktury się zmienia. To znaczy, że już niedługo w Warszawie i okolicach będą działały aż 4 porty lotnicze
Nie jest do końca tak, jak podaje portal. Choć losy portu im. Chopina nadal pozostają niepewne, od początku rozważano pozostawienie tam minimum biznesu. Jednak teraz konkurenci Polskich Linii Lotniczych LOT biją na alarm twierdząc, że pozostawieni na Okęciu przyczółku dla LOT-u będzie niesprawiedliwą konkurencją.
Decyzja o zamknięciu lotniska lub o jego niezamykaniu nie zapadła. Z pewnością jednak przeniesiony zostanie główny ruch komercyjny z lotniska Chopina [do CPK - przyp. red.]. Są oczywiście inne segmenty ruchu lotniczego, które być może mogą na lotnisku Chopina pozostać. To kwestia przyszłości i analizy sytuacji po uruchomieniu CPK: czy będzie to ekonomicznie uzasadnione – odpowiadał Marcin Horała, który od niedawna jest wiceministrem w dwóch resortach jednocześnie: infrastruktury oraz funduszy i polityki regionalnej.
Minister Horała powiedział to podczas obrad sejmowej Komisji Infrastruktury w połowie maja.
Na alarm bije już szef Ryanair w Polsc Michał Kaczmarzyk.
Chopin musi być zamknięty, „jeżeli chcemy mówić o prawdziwym centralnym lotnisku” - czytamy. Budowanie lotniska centralnego przy trzymaniu lotniska Chopina powoduje, że i jedno, i drugie będzie w praktyce nierentowne – tłumaczy prezes. - – Uważam, że przekaz o utrzymaniu Chopina wychodzi bezpośrednio z LOT-u. LOT doskonale wie, że przeprowadzka tej firmy do lotniska centralnego to zabójstwo… Ona nie istnieje bez Chopina: warszawskie lotnisko daje jej bardzo dużo, m.in. przez to, że jest blisko centrum miasta – mówi dla WNP.PL Michał Kaczmarzyk.
LOT dla wnp.pl komentuje, że decyzja o ew. przeniesieniu należeć będzie do CPK. Artur Tomasik, prezes lotniska w Katowicach i jednocześnie szef Związku Regionalnych Portów Lotniczych w Polsce ocenia, że niemożliwa będzie figura prawna, która usprawiedliwi pozostanie LOT-u na Okęciu. W podobnym tonie wypowiada się dla portalu szef Modlina jednocześnie wskazując, że Okęcie powinno być poświęcone ruchowi rządowemu oraz ruchu cargo - frachtowego.
Naświetlane scenariusze są na razie mgliste, życzeniowe i mało realne. Widmo kanibalizowania CPK jest za to realne jak najbardziej. Jak widać, dyskusja na temat przyszłości Okęcia będzie gorąca i dopiero się zaczyna.
wnp.pl, mw
CZYTAJ TEŻ: Zapomnijcie o gazie, świat znów stoi na węglu!
CZYTAJ TEŻ: Bardzo drogi „ekoplan” Brukseli