Po cichu koncerny wracają do Rosji. Mimo trwającej wojny
Gdy pod koniec lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, to wiele międzynarodowych koncernów zapowiedziało wycofanie działalności ze „Sbornej”
Setki firm wtedy masowo opuściły Rosję. Większość zamknęło sklepy i pozamykało inwestycje, a część zdecydowało się jedynie na tymczasowe ograniczenie ich. Po kilku miesiącach część z tych koncernów szuka sposobu powrotu na rosyjski rynek. „Sprzedają udziały, zmieniają logotypy i zasady funkcjonowania” - informuje portal Business Insider, który powołuje się na Polityka.pl.
„26 dużych marek znów działa w Rosji albo wróci niedługo. Niektóre zmieniły właściciela, inne warunki współpracy z franczyzobiorcami, reszta nigdzie się nie wybierała”. Jednak w rzeczywistości tych „powrotów” będzie o wiele więcej, różnymi drogami. (…) W praktyce – ubrania marek Reserved, Mohito czy Sinsay wciąż są tam sprzedawane, tyle że pod innym szyldem. Polska spółka odzieżowa sprzedała bowiem chińskiej firmie swoją spółkę zależną RE Trading, odpowiedzialną za działalność sklepów na terenie Rosji. Sklepy więc wciąż funkcjonują, tyle że zamiast Reserved jest Re, a zamiast Croppa – Cr itp.) - czytamy.
Rosjanie z kolei sami próbują walczyć o duże marki lub stworzyć lokalne zamienniki.
Czytaj też: Rosyjski McDonald’s „prawie” tak dobry jak oryginalny
Business Insider, Polityka/KG