Brytyjska tradycja ginie!
W ciągu ostatniej dekady liczba pubów w Anglii i Walii zmniejszyła się o ponad 7000 i spadła do najniższego poziomu, od kiedy prowadzone są statystyki - wynika z opublikowanych w poniedziałek danych. To efekt głównie pandemii Covid-19 i rosnących kosztów życia.
Jak przekazała firma doradcza Altus Group, która zajmuje się rynkiem nieruchomości, w czerwcu tego roku w Anglii i Walii było 39970 pubów, co jest najmniejszą liczbą od kiedy w 2005 r. zaczęła zbierać dane na ten temat. Według niej, w zeszłym roku zamknęło się 400 pubów, a w pierwszej połowie tego roku kolejne 200.
Liczba pubów w Wielkiej Brytanii od lat stopniowo spadała w związku ze zmianami w zwyczajach konsumenckich, tanim alkoholem w supermarketach oraz zbyt wysokim, zdaniem ich właścicieli, opodatkowaniem. Ale według danych urzędu statystycznego ONS, w 2019 r. trend ten nie tylko został zatrzymany, lecz nawet liczba pubów - po raz pierwszy od dekady - zwiększyła się.
Jednak w efekcie restrykcji wprowadzonych po wybuchu pandemii, puby musiały kilka razy wstrzymywać działalność i mimo rządowej pomocy, część z nich tego nie przetrwało. A gdy skończyła się pandemia, rozpoczął się kryzys związany z rosnącą inflacją i kosztami życia. Według niedawnych badań przeprowadzonych przez organizacje branżowe, w tym brytyjskie stowarzyszenie browarów i pubów BBPA, zyski osiąga obecnie tylko 37 proc. pubów.
PAP/RO