Informacje

fot. Sejm.gov.pl
fot. Sejm.gov.pl

W Sejmie wciąż protestują rodzice dzieci niepełnosprawnych: "Dzieci dostały wczoraj posiłki, dzisiaj śniadanie. Śpią na kocach, ale radzimy sobie"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 marca 2014, 09:41

  • Powiększ tekst

W gmachu Sejmu dziś nadal protestuje ok. 20 osób - rodzice wraz ze swymi niepełnosprawnymi dziećmi; dojechać mają kolejni z Poznania i Łodzi. Domagają się realizacji obietnic rządu dotyczących pomocy takim rodzinom.

Rodzice przebywają z niepełnosprawnymi dziećmi w gmachu Sejmu od środy. Chcą podwyższenia świadczeń oraz tego, by ich całodobowa opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi traktowana była przez państwo jako zawód.

"Zamierzamy czekać aż do skutku, póki coś się nie zmieni. Naprawdę do skutku" - powiedziała dziś rano jedna z protestujących Agnieszka Chwastarz. Jak dodała, jeśli w czwartek nie zostaną podjęte rozmowy, protestujący pozostaną w Sejmie. "Ma do nas dołączyć jeszcze sześć rodzin z Poznania i Łodzi" - dodała.

"Dzieci dostały wczoraj posiłki, dzisiaj śniadanie. Śpią na kocach, ale radzimy sobie" - mówiła Agnieszka Chwastarz.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział na przyszły tydzień rozmowy w sprawie postulatów, z którymi rodzice niepełnosprawnych dzieci protestują w Sejmie. "Dialog z rodzicami trwa od kilkudziesięciu miesięcy; część rzeczy udało się zrobić" - mówił minister w czwartek w radiowej "Jedynce". "Zdaję sobie sprawę, że to za mało i nie ma satysfakcji u rodziców" - dodał. Podkreślił, że w ciągu kilku lat uda się "dojść do minimalnej pensji", choć zależy to od sytuacji budżetowej.

Kosiniak-Kamysz dodał, że sprawę może rozwiązać konsensus co do ustawy całościowo regulującej wsparcie dla rodziców, którzy zrezygnowali z pracy na rzecz opieki nad takimi dziećmi. Potrzebna jest jednak ocena jej zgodności z konstytucją.

W ciągu pięciu lat - zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska - osoby opiekujące się dziećmi z niepełnosprawnościami będą otrzymywać świadczenie w wysokości płacy minimalnej. Jego wysokość ma być zróżnicowana w zależności od stopnia niepełnosprawności dziecka.

Kosiniak-Kamysz w środę wieczorem odwiedził protestujących i podtrzymał zaproszenie do ministerstwa na rozmowy. Dodał, że rząd zrealizował obietnice dotyczące świadczeń dla niepełnosprawnych, które zwiększono o 200 zł.

Ministerstwo pracy i polityki społecznej w przesłanym do PAP stanowisku podkreśla, że poza świadczeniem pielęgnacyjnym w wysokości 620 zł opiekunowie niepełnosprawnych dzieci dostają dodatkowe 200 zł ze specjalnego programu rządowego. Są za nich odprowadzane składki ZUS w wysokości 246 zł, łączne wydatki państwa na osobę opiekującą się niepełnosprawnym dzieckiem wynoszą 1046 zł miesięcznie, czyli 12,6 tys. rocznie. Dodatkowo takie rodziny mogą starać się o wsparcie z pomocy społecznej oraz PFRON. Resort dodał, że w 2013 na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów przekazało 11,2 mld zł, w tym na zasiłki pielęgnacyjne przeznaczono 1,7 mld zł, a na świadczenia rodzinne dla osób niepełnosprawnych - 340 mln zł.

(PAP)

pru/ sta/ pz/ mag/



Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych