Informacje

Burza / autor: Pixabay
Burza / autor: Pixabay

"Wodna bomba" nad Włochami! To prawdziwa katastrofa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 sierpnia 2022, 21:00

  • Powiększ tekst

W Toskanii i Emilii- Romanii na północy Włoch nie ustają w piątek burze, gwałtowne ulewy i wichury. Dzień wcześniej zginęły dwie osoby przygniecione przez drzewa, a kilkadziesiąt zostało rannych. Szkody w kilku regionach kraju są poważne.

W nocy z czwartku na piątek burze, także z gradobiciem, przeszły nad wieloma miastami i miejscowościami w Toskanii, między innymi w rejonie Empoli, Sieny, Lukki i Arezzo. Zanotowano lokalne podtopienia.

Burze dalej występują na wybrzeżu.

Gwałtowna ulewa, nazywana we Włoszech „wodną bombą”, zalała ulice Ferrary w Emilii-Romanii. W całym tym regionie obowiązuje alert pogodowy w związku z prognozowanymi dalszymi opadami i burzami. Władze regionalne zapowiedziały, że wraz z Toskanią i Ligurią zwrócą się do rządu o ogłoszenie stanu kryzysowego z powodu strat powstałych na ich terytorium.

W Wenecji, gdzie w czwartek szalała burza połączona z wichurą, trwają kontrole dzwonnicy bazyliki Świętego Marka, z której odpadły drobne fragmenty. Teren na placu, na który runęły, jest niedostępny.

Dla rolnictwa obecne ekstremalne zjawiska pogodowe to katastrofa- ogłosił związek hodowców i producentów żywności Coldiretti. Rolnicza organizacja podkreśliła, że w wielu częściach kraju burze i trąby powietrzne wywołały trudne do oszacowania straty w winnicach, gdzie już zaczęło się winobranie, a także w uprawach warzyw i owoców oraz gajach oliwnych. Wielkie szkody odnotowali też pszczelarze.

Deszcz był oczekiwany w związku z suszą, ale aby przyniósł ulgę, opady muszą być długie i stałe, a nie zbyt gwałtowne. Silne burze, zwłaszcza połączone z gradobiciem wywołują tylko straty” - dodali eksperci Coldiretti.

Liga Ochrony Środowiska odnotowała, że we Włoszech stale rośnie liczba ekstremalnych zjawisk pogodowych. W pierwszym półroczu było ich ponad 130. To największa liczba w tej dekadzie.

Czytaj też: Piekło w Chinach! Czegoś takiego nie widziano w historii

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych