Firmy ściągają pracowników nawet z... Kolumbii!
300 obywateli Kolumbii znajdzie zatrudnienie w polskich przedsiębiorstwach, głównie z branży przetwórstwa rybnego - podaje agencja pracy Gremi Personal. Z powodu wojny na Ukrainie, odczuwalny jest brak siły roboczej; niektóre branże otwierają się na nowych pracowników - dodano.
Z danych centrum analitycznego międzynarodowej agencji pracy Gremi Personal wynika, branża rybna w Polsce doświadcza m.in. wzrostu kosztów produkcji, surowców, energii, spadku siły nabywczej konsumentów.
Jak podano w informacji prasowej, 300 obywateli Kolumbii zrekrutowała agencja zatrudnienia Gremi Personal do pracy w Polskich przedsiębiorstwach, głównie z branży przetwórstwa rybnego. Pierwszych 150 Kolumbijczyków przyjedzie pod koniec września - dodano.
Damian Guzman z Gremi Personal zaznacza, że od maja do lipca w Polsce odczuwa się spadek popytu na siłę roboczą w tej branży, nawet w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku; teraz zapotrzebowanie znowu rośnie. Według niego kilka miesięcy temu polscy pracodawcy podchodzili z dużą rezerwą do pracowników z tzw. państw trzecich.
„Przede wszystkim wskazywali na problemy komunikacyjne – większość z nich nie ma brygadzistów angielskojęzycznych, a cała infrastruktura przedsiębiorstwa: opisy stanowisk, przepisy BHP, informacje na halach i w magazynach są po polsku, ewentualnie po rosyjsku. Wymieniali zbyt małe doświadczenie we współpracy z tymi obcokrajowcami i szczerze przyznawali, że obawiają się różnic kulturowych i w podejściu do wykonywania samej pracy” - tłumaczy.
Jego zdaniem teraz sytuacja się powoli, ale zmienia. „W związku ze spowodowanym wojną w Ukrainie dotkliwym brakiem siły roboczej w niektórych branżach firmy otwierają się na nowych pracowników” - wskazano.
„Jeden z naszych klientów z branży przetwórstwa rybnego już zatrudnia Peruwiańczyków i bardzo ich chwali. Wystarczy jedno pozytywne doświadczenie z pracownikami innymi, niż Ukraińcy, żeby otworzyć się na inne kraje” - wskazał Guzman.
PAP/ as/