INWAZJA NA UKRAINĘ
Duda, Macron i szef NATO zgodnie o tzw. referendach Rosji: To kpina
Z punktu widzenia demokracji tzw. referenda organizowane przez Rosję na okupowanych terenach Ukrainy to kpina; Polska nie uzna ich wyników, bo są nic niewarte i są ustalane na Kremlu, a nie w głosowaniu - oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Nowym Jorku. Podobnego zdania byli szef NATO Jens Stoltenberg i prezydent Francji Emmanuel Macron. Prezydent Francji nazwał tzw. referenda parodią
Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą rozpoczął we wtorek wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie m.in. weźmie udział w debacie generalnej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Podczas spotkania z przedstawicielami mediów Duda został zapytany o stanowisko wobec pseudoreferendów, które zapowiadają władze samozwańczych tzw. republik ludowych, powołanych przez prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy.
Prezydent zwrócił uwagę, że Polakom - zwłaszcza starszym i znającym historię swojego kraju - nie trzeba tłumaczyć, „co są warte referenda organizowane przez Rosję na okupowanych przez nią terenach”.
Nic nie są warte. Prawda jest taka, że wynik jest ustalany na Kremlu, a nie w głosowaniu. I to, jaki głos oddają ci, którzy w ogóle w referendum uczestniczą, nie ma tutaj od strony faktycznej żadnego znaczenia. A wynik będzie taki, jaki zaplanują na Kremlu - podkreślił.
W związku z tym, jak ocenił, „z punktu widzenia demokratycznego to jest w ogóle kpina”. „I tak też do tego podchodzimy. Mam nadzieję, że w przestrzeni międzynarodowej nikt nie będzie przywiązywał do tego wagi, bo wiarygodność tych działań i wyników jest po prostu zerowa” - powiedział.
Jednocześnie zapewnił, że w tej sytuacji „Polska nie będzie uznawała tych wyników za w jakikolwiek sposób międzynarodowo wiążące; Rosja okupuje te tereny”.
Pseudoreferenda mają być przeprowadzone w dniach 23-27 września, a ich celem jest włączenie okupowanych przez Rosję terytoriów w obwodach donieckim i ługańskim w skład Federacji Rosyjskiej.
Szef NATO: pseudoreferenda to kolejna eskalacja
Planowane pseudoreferenda dotyczące przyłączenia okupowanych obszarów Ukrainy do Rosji stanowią kolejną eskalację w putinowskiej wojnie; świat musi zareagować na to rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego - oświadczył we wtorek szef NATO Jens Stoltenberg.
W komentarzu na Twitterze sekretarz generalny NATO podkreślił, że rosyjskie pseudoreferenda są sprzeczne z prawem. Nie zmienią one natury agresywnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. To kolejna eskalacja putinowskiej wojny - napisał Stoltenberg.
Zaapelował do wspólnoty międzynarodowej, by „potępiła to rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego i wzmocniła wsparcie dla Ukrainy”.
Władze samozwańczych tzw. republik ludowych, powołanych przez prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, zamierzają przeprowadzić w dniach 23-27 września pseudoreferenda, mające na celu włączenie tych okupowanych przez Rosję terytoriów w skład Federacji Rosyjskiej. Podobny zamiar ogłosili rosyjscy namiestnicy w częściowo okupowanych obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy.
Macron: Są parodią
Planowane przez Rosję fikcyjne referenda na okupowanych terytoriach Ukrainy byłyby śmieszne, gdyby nie były tragiczne - oświadczył we wtorek prezydent Francji Emmanuel Macron w Nowym Jorku. Dodał, że zamierza odbyć rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem w najbliższych dniach.
Macron odniósł się do ogłoszonych we wtorek przez popleczników Rosji referendów podczas spotkania z dziennikarzami przed swoim wystąpieniem w debacie generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Francuski prezydent nazwał je „parodią” i stwierdził, że nie będą miały żadnych konsekwencji prawnych. Dodał, że organizowanie fikcyjnych głosowań na bombardowanych przez siebie terytoriach jest cyniczne i stanowi dodatkową prowokację.
Gdyby idea referendum w Donbasie nie była tak tragiczna, to byłaby śmieszna - ocenił.
Zapowiedział, że Francja w dalszym ciągu będzie wysyłać broń na Ukrainę i po raz kolejny wezwał Rosję do wycofania swoich wojsk. Dodał jednocześnie, że planuje odbyć rozmowę z Putinem w nadchodzących dniach.
Władze samozwańczych tzw. republik ludowych, powołanych przez prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, zamierzają przeprowadzić w dniach 23-27 września pseudoreferenda, mające na celu włączenie tych okupowanych przez Rosję terytoriów w skład Federacji Rosyjskiej. Podobny zamiar ogłosili rosyjscy namiestnicy w częściowo okupowanych obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy.
Czytaj też: Holandia: Biznesmeni uczą się omijać lotnisko w Amsterdamie
PAP/mt