Informacje

Przesył energii / autor: Pixabay
Przesył energii / autor: Pixabay

Skąd wziąć pół biliona euro na sieci energetyczne?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 26 września 2022, 12:50

    Aktualizacja: 26 września 2022, 12:53

  • 12
  • Powiększ tekst

W najbliższych dniach Komisja Europejska ma opublikować dokument dotyczący koniecznych inwestycji w energetyczne sieci przesyłowe w krajach Wspólnoty. Ich wartość - według agencji Reuters - szacuje się na 584 mld euro w ciągu ośmiu lat.

Rozbudowa i unowocześnienie sieci energetycznych to niezbędny warunek, by udało się zrealizować pomysły zawarte w dokumencie RePower EU, który szefowa KE Ursula von der Leyen przedstawiła w maju jako plan na szybkie uniezależnienie od dostaw surowców z Rosji i paliw kopalnych w ogóle. RePower EU przewiduje dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł w krajach Wspólnoty tak, by do 2030 roku pokrywały 45 proc. jej zapotrzebowania na energię. Wśród priorytetowych inwestycji wymienia się m.in. fotowoltaikę (np. obowiązek montażu na każdym nowym budynku), farmy wiatrowe ale też geotermię czy biogazownie, a poza tym KE stawia na samochody elektryczne (30 mln na drogach) oraz pompy ciepła, których ma być w 2026 roku 20 mln (zaś w 2030 już 60 mln). Jak podał Reuters, powołując się dokument dotyczący rozwoju sieci elektroenergetycznych, Bruksela szacuje koszty z tym związane na 584 mld euro jeszcze w tej dekadzie, aby wesprzeć planowane szybkie upowszechnienie pojazdów elektrycznych, energii odnawialnej i pomp ciepła oraz odejście od paliw kopalnych.

Na około 400 mld euro unijni urzędnicy wyliczyli wydatki na sieć dystrybucyjną, zaś dygitalizacja czyli rozwój tzw. inteligentnych sieci pochłonie około 170 mld euro. W dokumencie napisano, że „zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. i osiągnięcie 45 proc. udziału OZE w 2030 r. może nastąpić tylko wtedy, gdy system energetyczny będzie na to gotowy”.

Według informacji Reuters, UE oferuje finansowanie transgranicznych projektów energetycznych i wzywać będzie kraje unijne, by na unowocześnienie sieci przeznaczyły środki z funduszu na rzecz odbudowy COVID-19 (tzw. KPO).

Dokument, o którym napisał Reutres, zawiera wyliczenia dwudziestokrotnie przewyższające szacowane koszty inwestycji sieciowych, opublikowane przez Komisję Europejską w maju wraz z RePower EU. W tej strategii Bruksela wskazała na konieczność zrealizowania inwestycji w sieci energetyczne o wartości 29 mld euro do 2030 roku. Poza tym zaplanowała 10 mld euro wydatków na transgraniczną infrastrukturę – gazową i paliwową.

W ogóle przy okazji publikacji w maju RePower EU Ursula von der Leyen mówiła o całościowych kosztach rzędu 210 - 300 mld euro. Wielu ekspertów od początku krytycznie oceniało te wyliczenia, a na przykład analitycy Rystad Energy wskazali wręcz, że strategia unijna kosztować będzie przynajmniej bilion euro, jeśli rozwój fotowoltaiki i  energetyki wiatrowej ma być na taką skalę, jak oczekuje Bruksela. (By osiągnąć poziom docelowy czyli 600 GW, w okresie od 2026 do 2030 roku powstawać powinno po około 56 GW nowej mocy w fotowoltaice rocznie. Natomiast gdy chodzi o energetykę wiatrową, to potrzebne będzie do 2030 r. od 450 do 490 GW mocy.)

Agnieszka Łakoma
 (Reuters)

Czytaj też: Obawy o recesję uderzają w ropę naftową

Powiązane tematy

Komentarze