Bardzo drogi „ekoplan” Brukseli
Na program REPowerEU, który zakłada dynamiczny rozwój OZE do 2030 roku, potrzeba ponad bilion euro. Kwota 300 mld euro, o jakiej mówiła Szefowa Komisji Europejskiej, na pewno nie wystarczy
Na wyjątkowo wysokie koszty związane z realizacją Programowi REPowerEU, który ma uniezależnić unię od rosyjskich surowców poprzez dynamiczny wzrost produkcji ze źródeł odnawialnych, wskazują analitycy Rystad Energy. Ta największa w Norwegii niezależna firma doradztwa energetycznego wyliczyła na ponad bilion euro wydatki na niezbędne inwestycje, jakie trzeba zrealizować, by osiągnąć cele zapisane w Programie. A to kwota o wiele wyższa od tych, jakie przedstawiła dwa tygodnie temu Przewodnicza Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zapowiadając potrzebę nie tylko ogromnych inwestycji ale i reform. Mówiła wówczas, że Bruksela „mobilizuje blisko 300 mld euro, w tym około 72 mld euro w dotacjach i 225 mld euro w pożyczkach”.
Cele w zakresie rozwoju OZE zawarte w REPowerEU są bardziej ambitne od tych, jakie proponowano w pakiecie Fit-for-55, przede wszystkim chodzi o zwiększenie w ciągu 8 lat produkcji ze źródeł odnawialnych do 45 proc. całkowitej (produkcji). Dla porównania wcześniej zakładano cel 32 proc., a w Fit-for-55 – miał to być poziom 40 proc. By osiągnąć wyznaczony cel konieczne będą m.in. inwestycje w fotowoltaice, energetyce wiatrowej, produkcja zielonego wodoru, wymiana systemów ciepłowniczych (ogrzewania), oszczędności energii, termomodernizacja budynków .
Ponieważ Komisja Europejska najdokładniej przedstawiła plany związane projektami PV i energetyką wiatrową, analitycy Rystad Energy dokonali ich szczegółowej oceny. Wynika z niej, że potrzebne będą w Europie inwestycje na niespotykaną dotąd skalę. Unijna strategia zakłada, że uda się w ciągu trzech lat wybudować 320 gigawatów (GW) fotowoltaiki i prawie 600 GW do 2030 r. Rystad Energy wskazuje, że Europa ma obecnie około 189 GW zainstalowanej mocy fotowoltaicznej, a zatem do połowy dekady trzeba będzie zainstalować 131 GW. Oznaczałoby to, że co roku uruchomiane będą instalacje o mocy 44 GW. Dla porównania w zeszłym roku oddano do użytku 24 GW, a w tym – w planach jest 29 GW. By osiągnąć poziom docelowy czyli 600 GW, w okresie od 2026 do 2030 roku powstawać powinno po około 56 GW nowej mocy w fotowoltaice.
Analitycy przypominają, że zakładając średni koszt inwestycji na 1,1 mln euro na megawat (MW) mocy zainstalowanej, to wykonanie strategii kosztować będzie (instalacja 411 GW) do 2030 r. 452 mld euro.
Mniej szczegółowe plany Komisja Europejska przedstawiła w zakresie energetyki wiatrowej, ale i w tym przypadku nakłady powinny być gigantyczne. Według Rystad Energy do 2030 r. trzeba będzie zainstalować kolejne 450-490 GW mocy wiatrowej, a to oznacza inwestycje o wartości 820 mld euro.
Analitycy wskazują, że niezależnie od całkowitej kwoty o jakiej mówi Bruksela, a jaka ma być przeznaczona na nowe inwestycje w energię odnawialną, to jest ona poniżej koniecznego poziomu. Konieczne jeszcze będą projekty uzupełniające – sieciowe, magazynowania energii, infrastruktury gazowej i produkcji wodoru.
Według Rystad Energy duże zapotrzebowanie na nowe moce „wywoła presję na łańcuch dostaw do produkcji paneli słonecznych i turbin wiatrowych i może prowadzić do dalszego wzrostu kosztów tych technologii”. Szef działu badań energetyki w Rystad Energy Carlos Torres Diaz uważa, że plan REPowerEU jest bardzo ambitny i „chociaż cele są możliwe do osiągnięcia do 2030 r., będzie to wymagało planowania jak w czasie wojny”.
Źródła finansowania REPowerEU będą bez wątpienia kluczowe dla realizacji inwestycji. Tymczasem z zapowiedzi wynika, że pieniądze będą pochodzić z RRF czyli unijnego programu odbudowy po pandemii. Stąd mowa kwocie 225 mld euro, którą kraje mogą uzyskać z niewykorzystanych postaci pożyczek. Ponadto 20 mld euro dotacji, pochodzących ze sprzedaży 250 mln pozwoleń na emisję CO2 w ramach EU ETS. Komisja zgadza się także, by poszczególne kraje mogły na cele REPowerEU przekazać część z posiadanych środków z polityki spójności, a także programów rolniczych.
Agnieszka Łakoma