Gazociąg pirenejski z Hiszpanii do Niemiec? Francja na „nie”
Jednym z tematów spotkania kanclerza Niemiec Olafa Scholza i premiera Hiszpanii Pedro Sancheza w środę ma być dokończenie budowy rurociągu MidCat, umożliwiającego transport gazu z hiszpańskich terminali do reszty Europy - podają europejskie media. Przeciwko MidCat występuje prezydent Francji Emmanuel Macron
Pirenejski gazociąg MidCat (Midi-Catalunya), prowadzący z hiszpańskiej Katalonii do le Midi, jak nazywana jest południowa Francja, został po raz pierwszy uruchomiony w 2013 r., ale w 2019 r. zawieszono go ze względów ekologicznych i ekonomicznych.
Rządy Niemiec i Hiszpanii naciskają w tej sprawie na Francję, jednak według Macrona projekt ten jest nieopłacalny i trudny do przeforsowania ze względów środowiskowych.
Nie potrzebujemy żadnych nowych połączeń gazowych – powiedział Macron po rozmowach z Scholzem we wrześniu.
Dwa mniejsze rurociągi, które istnieją już między Hiszpanią a Francją, są jego zdaniem niewykorzystane nawet kilka miesięcy po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Według oficjalnych źródeł w Paryżu MidCat kosztowałby ponad 3 mld euro, a jego wdrożenie zajęłoby lata - podaje portal Politico.
Zdaniem Macrona rurociąg nie rozwiązałby obecnego kryzysu energetycznego, a Unia Europejska i tak zamierza wycofać paliwa kopalne w dalszej perspektywie.
Według źródeł dziennika „Handelsblatt”, MidCat był omawiany na kolacji Scholza i Macrona w poniedziałek wieczorem, ale również wówczas nie doszło do porozumienia.
Dla Niemiec MidCat byłby ważny nie tylko z powodu transportu gazu, ale także - w przyszłości - zielonego wodoru, który mógłby płynąć do niemieckich zakładów przemysłowych - pisze „Handelsblatt”.
Obecnie istnieją dwa mniejsze gazociągi z Hiszpanii do Francji, a Midcat mógłby podwoić możliwości eksportowe z Półwyspu Iberyjskiego, który ma połączenie gazowe z Algierią, do reszty Europy.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę Niemcy szukają alternatywy dla rosyjskiego gazu i stąd zainteresowanie rurociągiem pirenejskim, który może „wnieść ogromny wkład w złagodzenie sytuacji w zakresie dostaw” zdaniem Scholza.
Z kolei Hiszpania, której rząd mówi ostatnio o okazaniu solidarności w kryzysie i chęci udostępnienia swojej infrastruktury gazu płynnego innym krajom, posiada sześć zakładów regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego (LNG), więcej niż jakikolwiek inny kraj UE.
Terminale LNG przetwarzają skroplony gaz ziemny pochodzący głównie z USA, Algierii i Nigerii.
W przypadku ostatecznego odrzucenia projektu przez rząd francuski, Madryt rozważa jako alternatywę podwodne połączenie z Włochami, ponieważ Hiszpania ma atuty, które mogą uczynić z niej jeden z kluczowych elementów europejskiej rekonfiguracji energetycznej - komentuje francuski dziennik „Sud Ouest”.
Czytaj też: Afera paszowa. Czy dojdzie do katastrofy na rynku drobiu?
PAP/mt