Informacje

Elon Musk / autor: Elon Musk/Tt
Elon Musk / autor: Elon Musk/Tt

Nadchodzą gwałtowne zmiany w mediach społecznościowych?

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 21 października 2022, 12:30

    Aktualizacja: 21 października 2022, 12:40

  • Powiększ tekst

Zarówno Elon Musk, jak i Kanye West mogą dokonać rewolucji w świecie mediów społecznościowych. Pytanie, czy ich plany są w ogóle realne?

Mimo długich dyskusji, walk i zapowiedzi, wydaje się, że Elon Musk wykupi Twittera. Nie jest to informacja całkowicie pewna, tak samo nieznana jest cena, ale wszystko wskazuje na to, że ostatecznie miliarder zostanie właścicielem platformy.

Twitter, chociaż nie jest popularny w Polsce jak Facebook, jest najbardziej aktywną platformą jeśli chodzi o kwestie polityczne. Forma krótkich, często osobistych wpisów sprzyja gorącym dyskusjom. To, z czym Twitter nie potrafi się zmierzyć, to moderowanie treści. Wiele obraźliwych, wulgarnych i nawet łamiących prawo treści pozostaje na platformie. Tymczasem wpisy o charakterze konserwatywnym są często usuwane, a ich autorzy blokowani bez podania przyczyny.

Z tego powodu, wiele osób rezygnuje z użytkowania Twittera. Jest to też jeden z powodów, dla których sam Elon Musk zainteresował się wykupieniem platformy. Chce z niej bowiem uczynić miejsce, gdzie wypowiedzieć może się każdy, niezależnie od tego, czy ma poglądy prawicowe, czy lewicowe.

Kolejnym ciekawym posunięciem są plany zakupu przez rapera Ye (do niedawna, Kanye West) platformy Parler. Jest to medium społecznościowe, które niechlubnie zasłynęło podczas ataków zwolenników Trumpa na Kapitol. Wówczas Parler został usunięty z oficjalnych sklepów Google i Apple, pod pretekstem promowania ekstremalnych treści.

Platforma ta, zdaniem niektórych, jest miejscem, gdzie środowiska prawicowe radykalizują się oraz nakręcają nawzajem do działania. Czy jest to prawdą? To już inna kwestia, niewątpliwie jednak, Parler skupia osoby o poglądach prawicowych. I z tego powodu Ye zdecydował się na jej zakup.

W świecie, gdzie poglądy konserwatywne uznawane są za kontrowersyjne, musimy zapewnić sobie przestrzeń do swobodnej ekspresji naszego zdania – stwierdził Ye podczas konferencji prasowej.

Problemem Parlera jest to, że jego baza użytkowników jest stosunkowo niewielka. Sam raper ma tam konto z liczbą obserwujących na poziomie 29 tysięcy. Dla porównania, na Twitterze ma ich 31 milionów.

Warto przy tym odnotować, że sam Ye został niedawno zbanowany na Instagramie jak i Twitterze za antysemickie treści. Możliwe więc, że jego działania motywowane są nie poczuciem misji, a raczej chęcią zemsty na pozostałych mediach społecznościowych.

Na dzień dzisiejszy, zarówno zakup Twittera przez Elona Muska, jak i przejęcie Parlera przez Ye stanowią niewiadomą, ale ujawniają interesujący trend. Największe media społecznościowe uznawane są za przestrzeń, gdzie lewicowe poglądy dominują, dzięki wsparciu pracowników owych platform. Przykładowo, pracownicy Twittera mieli być szkoleni z tego, by lekką ręką usuwać treści prawicowe, a tym lewicowym przyglądać się dłużej.

W takim wypadku, przejęcie obu platform może oznaczać zwrot w promowanych treściach, a przez to i wartościach w przestrzeni mediów społecznościowych. W dzisiejszym świecie, takie zmiany są istotne, mogą bowiem przeważyć na wynikach wyborów. Zwłaszcza w przypadku, kiedy niektóre partie balansują na krawędzi progu wyborczego, a nowa polityka Twittera oraz zwiększona popularność Parlera mogą albo je wypromować, albo pogrążyć.

Czytaj też: Sobolewski: Prześwietlenie decyzji w energetyce? „Tusk sam wywołał sobie temat”

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych