Ebury: Brak podwyżki stóp proc. nie wywołałby dużej wyprzedaży złotego
Mając na uwadze podejście Rady Polityki Pieniężnej (RPP) z ostatnich miesięcy, można zakładać, że listopad nie przyniesie zmiany stóp procentowych i stopa referencyjna zostanie utrzymana na poziomie 6,75%. Taki wynik posiedzenia może wywołać presję na złotego, niemniej nie spodziewamy się dużej wyprzedaży waluty, uważają analitycy Ebury Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia. Niezależnie od tego należy - według nich - wypatrywać nowych projekcji makroekonomicznych NBP - mogą wpłynąć na reakcję rynku podobnie mocno lub mocniej niż sama decyzja
Poniżej komentarz Ebury:
Rezerwa Federalna mocno podniosła stopy, a przekaz od niej był bardziej jastrzębi od oczekiwań, podczas gdy inne banki centralne zaczynają obawiać się o wpływ wyższych stóp procentowych na ich gospodarki. Pomimo to dolarowi nie udało się trwale zyskać i zakończył tydzień niżej względem niemal każdej waluty G10 – poza funtem, który z kolei ucierpiał przez ultragołębią retorykę Banku Anglii.
Wszystkie oczy zwrócone są obecnie na kluczowe październikowe dane o inflacji z USA, które poznamy w czwartek 10.11. Główna miara inflacji CPI prawdopodobnie doświadczy dalszego spadku w związku z niższymi cenami energii, jednak po raz kolejny kluczowa będzie bardziej stabilna miara bazowa. Poza wieściami ekonomicznymi warto będzie obserwować sytuację dotyczącą chińskiego podejścia do covidowych restrykcji.
PLN
Polski złoty kontynuuje umocnienie. Część obserwatorów zwraca uwagę na czynniki krajowe, które sprzyjają walucie (m.in. wysokie rynkowe stopy procentowe, nadzieje w kontekście porozumienia z UE) i faktycznie mogą one wspierać złotego. Nie można jednak pominąć faktu, że zachowanie złotego jest bardzo spójne z ruchami na szerokim rynku. Widać lepszy sentyment, umocnienie walut europejskich, regionu i emerging markets – trudno, żeby w takim otoczeniu złoty nie zyskiwał.
W tym tygodniu posiedzenie RPP. Kalendarze ekonomiczne sugerują konsensus za podniesieniem stóp o 25 pb. (do 7% stopy referencyjnej) – w praktyce jednak trudno mówić o zgodności stanowisk, gdy blisko połowa prognozujących nie spodziewa się podniesienia stóp. My również zakładamy, że stopy nie ulegną zmianie.
Mając na uwadze podejście RPP z ostatnich miesięcy zakładamy, że listopad nie przyniesie zmiany stóp procentowych i stopa referencyjna zostanie utrzymana na poziomie 6,75%. Taki wynik posiedzenia może wywołać presję na złotego, niemniej nie spodziewamy się dużej wyprzedaży waluty. Niezależnie od tego będziemy wypatrywać nowych projekcji makroekonomicznych NBP – te przedstawione w zeszłym tygodniu przez Bank Anglii i Czeski Bank Narodowy przyniosły niemałe zmiany. Projekcje NBP mogą okazać się jeszcze istotniejsze i wpłynąć na reakcję rynku podobnie mocno lub mocniej niż sama decyzja. Skrócony tydzień zakończy konferencja prasowa prezesa Glapińskiego w czwartek 10.11.
EUR
Kolejny miesiąc przyniósł kolejny wystrzał inflacji w strefie euro. O tym, że wyniosła ona w październiku 10,7% (przy 9,9% we wrześniu) dowiedzieliśmy się kilka dni po próbie dokonania przez EBC gołębiego zwrotu, co prowadzi do dalszego nadszarpnięcia wiarygodności banku. Poza dwucyfrową główną miarą inflacji poznaliśmy też odczyt bazowej, która kontynuuje wzrost: w październiku dobiła do rekordowych 5%.
Z pozytywnych informacji: najgorsze obawy dotyczące kryzysu energetycznego zimą nadal maleją. Z drugiej strony sygnały z Azji sugerują, że nadzieje na złagodzenie lockdownów w Chinach mogły być przedwczesne, a zatem ożywienie europejskiego eksportu do Chin może być jeszcze bardziej opóźnione. Wśród informacji ze strefy euro w tym tygodniu najważniejsze będą przemówienia członków EBC, w tym prezeski Lagarde.
USD
Nadzieje na zwrot Rezerwy Federalnej w bardziej gołębim kierunku zostały rozwiane. Zamiast na Fed pivot prezes Powell wskazał na to, że stopy być może będą musiały wzrosnąć na wyższy poziom niż wyceniały rynki przed listopadowym posiedzeniem. Obligacje zanurkowały, podobnie jak akcje, dolar jednak nie doświadczył trwałego wsparcia i po publikacji raportu non-farm payrolls zakończył tydzień nieco niżej w ujęciu ważonym handlem.
Dane z rynku pracy były mieszane, ale nadal spójne z bardzo ciasnym rynkiem, który jeszcze w żadnym istotnym stopniu nie odczuwa wpływu zacieśniania polityki pieniężnej. Raport o inflacji 10.11 prawdopodobnie pokaże kolejny spadek głównej miary w ujęciu rocznym w związku z niższymi cenami energii. Niemniej kluczowy będzie indeks bazowy, który nie uwzględnia zmian cen energii i żywności. Jesteśmy zdania, że Fed będzie chciał mieć pewność, że w tych danych widać trend spadkowy, zanim zacznie myśleć o wstrzymaniu podwyżek stóp procentowych – a raczej nie zobaczy przekonującego dowodu nań w tym raporcie.
CNY
Inwestorzy zdecydowanie nie mogli narzekać na brak zmienności w ubiegłym tygodniu. Juan zakończył tydzień na plusie względem ogólnie słabszego dolara amerykańskiego, a piątkowy spadek kursu USD/CNY był jednym z największych w historii.
Wychodząc poza rynek FX, warto wspomnieć, że ubiegły tydzień był wyjątkowo dobry dla akcji – kluczowe indeksy doświadczyły silnych wzrostów w związku z nadzieją, że Chiny mogą niedługo zmierzać w stronę porzucenia kontrowersyjnej strategii zero-COVID. W sobotę jednak oficjele zdławili te spekulacje, podkreślając, że Chiny „niezłomnie” będą trzymać się polityki zero-COVID. Chińskie akcje dziś kontynuowały wzrost, ale może to świadczyć bardziej o ich względnie niskich cenach niż o silnych nadziejach dotyczących otwarcia się Chin.
Tuż przed weekendem w kraju odnotowano wzrost liczby nowych przypadków zachorowań na COVID do najwyższego poziomu od pół roku. Rosnąca liczba infekcji nie wróży dobrze perspektywom gospodarczym, a konsumpcja krajowa już doświadczyła ciosu, o czym mówią słabe dane PMI z zeszłego tygodnia. Patrząc w przyszłość, poza informacjami z pandemicznego frontu rynek może reagować na październikowe dane o inflacji, które poznamy w środę 9.11.
Czytaj też: Nic nie będzie tak, jak było
ISBnews/KG