Wpłaty ludzi ze spółek na PiS i sprawa Nowaka
„Łańcuszek Nowaka” lub „Klub rekina”, bo tak nazywano łapówkarski proceder jednego z najważniejszych współpracowników Donalda Tuska, jego szefa gabinetu politycznego, to jeden z najbardziej ohydnych wątków afery Sławomira Nowaka. Sieć powiązań i sklepik z posadami działały przez lata w najlepsze - czytamy na portalu wPolityce.pl.
Dziennikarze portalu zastanawiają się dlaczego, przy okazji sprawy legalnych wpłat ludzi spółek Skarbu Państwa na konto komitetu wyborczego PiS, nie przypomniano o tej sprawie?
-W tej historii mamy bowiem transparentne przelewy poborów pracowników spółek Skarbu Państwa na konto komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Standard, który nie musi nam się podobać i warto w przyszłości pomyśleć o jego zmianie, ale na drugim biegunie widzimy historię Sławomira Nowaka, który według ustaleń prokuratury, miał kupczyć posadami w państwowych spółkach i to za grube łapówki - zauważa portal wPolityce.pl.
Więcej na ten temat pod linkiem: NASZ TEMAT. Legalne wpłaty ludzi ze spółek Skarbu Państwa na PiS i oskarżenia prokuratury przeciwko Sławomirowi Nowakowi
Czytaj też: Buda: Atom będzie stanowił 30-35 proc. miksu, reszta z OZE
wPolityce.pl/kp