Jacek P. miał przekazywać Nowakowi pieniądze
To Jacek P. osobiście miał przekazywać Sławomirowi Nowakowi pieniądze pochodzące z przestępstwa. Do niego wpływały pieniądze pochodzące z łańcuszka firm i osób, które przekazywały tej dwójce określone kwoty - napisał w piątek portal wPolityce.pl.
Były minister transportu Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu br. w Trójmieście. Wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 „GROM” Dariusza Z. oraz trójmiejskiego biznesmena i przyjaciela Nowaka - Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych.
Według portalu, „z czasem wspólnicy musieli pomyśleć o ukryciu części środków”. „Temu właśnie służyły skrytki w mieszkaniach należących do osób z najbliższego otoczenia polityka” - pisze wPolityce.pl.
W jednym z wątków śledztwa pojawia się także próba ukrycia rzeczywistych dochodów Sławomira Nowaka. Mowa jest o tajemniczej darowiźnie, którą miał przekazać Nowakowi członek jego rodziny - twierdzi portal. Zastrzega jednak, że „ów mężczyzna już nie żyje i ciężko będzie zweryfikować ten ślad”.
„Czy o łapówkarskich działaniach Nowaka mógł wiedzieć Donald Tusk? Z naszych informacji wynika, że wątek byłego premier nie jest priorytetowy dla śledczych, którzy pracują nad sprawą. Nie jest jednak wykluczone, że i on zostanie przesłuchany w tej sprawie, w charakterze świadka. To jednak raczej pieśń przyszłości, a nie plan śledztwa” - pisze wPolityce.pl. Dodaje, że w sprawie pojawia się natomiast kilka nazwisk z Platformy Obywatelskiej. „Oni mogą być pewni, że zostaną przesłuchani” - zaznacza.
W połowie października Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył areszt stosowany wobec Nowaka i ma on spędzić w areszcie kolejne trzy miesiące. Jacek P. zaś ma zostać w areszcie do grudnia. Nowak nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.
Wpolityce.pl/RO