Premier: Tzw. efekt Tuska to bujda i PR. „On jest jak zrzędzący smerf"
Premier Morawiecki dla wPolityce: Chcę wysłać jasny sygnał: nie ma żadnego efektu Tuska, nie dajmy sobie wmówić takiego spinu. Tusk przegrywa – mówi premier Mateusz Morawiecki na wPolityce.pl i w tygodniku „Sieci”. Zachowuje się jak smerf Maruda, malkontent - dodaje
Obszerny wywiad z premierem publikuje najnowsze wydanie tygodnika „Sieci”.
Przewodniczący PO Donald Tusk jeździ po kraju i na wiecach macha rachunkiem za wojnę, oskarżając obóz rządzący o każdy skutek putinowskiej agresji, żerując na każdym polskim wysiłku, by zatrzymać to zagrożenie. W trudnych czasach taki turbopopulizm może być groźny. Jaka na to rada? – pyta premiera Morawieckiego portal wPolityce.pl
MATEUSZ MORAWIECKI: Przypominać o prawdzie. Te tezy pana Tuska są kłamstwem. Najważniejsze, że Polacy widzą ogromny wysiłek, który wkładamy w obronę kraju przed skutkami wojny i kryzysów. My działamy sprawczo, pojawia się temat, szykujemy rozwiązania, wdrażamy je. Nasz gabinet nie odwraca oczu od problemów. Tarcza antyinflacyjna skutecznie działająca przez wiele miesięcy, dopłaty do nawozów, dodatki osłonowe, dopłaty do nośników energii, zamrożenie cen energii, by wzięły na siebie część podwyżek, bitwa o węgiel, wakacje kredytowe, obcięcie VAT na żywność. Tu można by jeszcze długo wymieniać – czytamy na portalu wPolityce.pl.
Czytaj też: Rzecznik PiS: przestrzegamy przed Tuskiem, to nasz obowiązek
Odpowiadając na pytania, czy rządowi udało się wygrać tę bitwę, premier potwierdza, że się udaje, ale, jak przyznaje, bitwa cały czas trwa. Podkreśla, że nie ucieka od problemów, nie udaje, że ich nie ma. Przypomniał piętrzące się zarzuty opozycji, że węgla nie ma, potem, że jest, ale bardzo drogi, teraz z kolei narzekają, że węgla jest za dużo, straszyli, że węgiel nie chce się rozpalić. To wszystko okazało się hucpą i happeningiem – zaznacza szef rządu.
Premier porównał Donalda Tuska do smerfa Marudy z legendarnego serialu, oraz malkontenta, który tylko recenzuje i poucza innych, oraz zrzędzi.
Trzecia kadencja PiS absolutnie możliwa
Premier wyjaśnia także tzw. „efekt Tuska”, podkreślając, że czegoś takiego nie ma, a jest tylko PR przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, spin i „bujda”.
Jeżeli dzisiaj sondaże dają nam 35 proc. lub więcej, to mam przekonanie, że to bardzo dobry punkt wyjścia do dalszej walki, do wejścia na kolejny szczyt, trzecią kadencję, ona jest absolutnie możliwa - mówi w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” premier Mateusz Morawiecki.
W weekend na stronie tygodnika pojawiła się zapowiedź wywiadu z premierem, całość ma być opublikowana w poniedziałek.
Jak wynika z zapowiedzi, premier w wywiadzie między innymi komentuje wyniki sondaży.
Jeżeli dzisiaj jeden sondaż po drugim dają nam 35 proc. lub więcej, to choć cały czas podchodzę do wszystkiego z pokorą, bo może być różnie, to mam przekonanie, że to bardzo dobry punkt wyjścia do dalszej walki. Życzyłbym każdej partii politycznej takiej zadyszki po siedmiu latach rządzenia. To jest bardzo dobry punkt startu do wejścia na kolejny szczyt, trzecią kadencję. Ona jest absolutnie możliwa. Najważniejsze jest jednak oczywiście to, by nasze rządy były dobre dla Polaków. I jestem przekonany, że robimy wszystko, by takie były — mówił Mateusz Morawiecki.
Jak podkreślił, „kontekst jest rzeczywiście trudny”. „Mamy kryzys energetyczny, wysoką inflację, wojnę na Ukrainie, kryzys finansowy na świecie. To jednak rzeczywistość wielu państw, wiele z nich jest zresztą w dużo gorszym położeniu niż my. Spójrzmy na wzrost gospodarczy od momentu tuż przed pandemią do trzeciego kwartału 2022 r. Nasz wynik jest najlepszy w Europie, to chyba najlepsza miara tego, czy sobie poradziliśmy, czy nie” - zaznaczył szef rządu.
Premier podkreślił jednak, że PiS nie lekceważy swoich przeciwników politycznych.
Mamy w sobie pokorę. Wiemy, że zawsze można z kimś przegrać. Ale prawda jest taka, że najłatwiej jest przegrać z sobą. A widzimy przecież wszyscy, że opozycja szuka też sojuszników gdzieś tam na obrzeżach naszego obozu (…). My idziemy drogą środka, bo w ten sposób możemy jak najlepiej chronić poziom życia Polaków, walczyć ze światowym kryzysem ekonomicznym, budować silną armię - cytuje premiera tygodnik.
Gdy dotrzemy do wszystkich Polaków z informacją, jak wiele udało się zrobić przez ostatnie siedem lat i jak dobry mamy plan na przyszłość, to konserwatywny i centrowy elektorat, który chce normalnego rozwoju, spokoju i sprawiedliwości, okaże się decydujący. Że spoza tego krzyku, wrzawy, często medialnej piany usłyszymy głos Polaków, głos, w którym dominuje rozsądek - mówi w wywiadzie dla „Sieci” premier.
Czytaj też: Kaczyński: Eksport polskiej żywności przekroczy 40 mld euro
Czytaj też: Dokładnie 5 lat temu Mateusz Morawiecki został premierem RP
wpolityce.pl/PAP/mt