Absurdalna brytyjska „poprawność”
Urzędnicy brytyjscy otrzymali polecenia, by używać terminu „uroczyste obchody” zamiast „Boże Narodzenie”, a także zabroniono im spożywania alkoholu podczas służbowych przyjęć świątecznych w przypadku, gdy choć jeden członek zespołu go nie pije – informuje interia.pl powołując się na „Daily Mail”. To część tzw. „pakietu wiary i przekonań”, który został wprowadzony przez niektórych kierowników w brytyjskich urzędach, by uniknąć wykluczania przedstawicieli różnych wyznań.
Choć brak oficjalnych rządowych rozporządzeń dotyczących sposobu zachowywania się podczas nadchodzących świąt, to poszczególni kierownicy działów państwowych urzędów w Wielkiej Brytanii zdecydowali się na wprowadzenie własnych regulacji w oparciu o tzw. „pakiet wiary i przekonań” w służbie cywilnej.
Zgodnie z opisem, znajdującym się na stronie brytyjskiego rządu, pakiet „ma na celu dostarczenie kierownikom działów narzędzi do stworzenia większej świadomości dotyczącej wiary w ich departamentach oraz zapewnienie praktycznego wsparcia poprzez wskazanie osobom indywidualnym istniejących wytycznych i dobrych praktyk” - informuje interia.pl.
Pomysł, że urzędnicy państwowi potrzebują czegoś takiego, co nazywa się „pakietem wiary i przekonań”, aby w ogóle świętować Boże Narodzenie, jest bezradnym nonsensem - powiedział w rozmowie z „The Telegraph” minister handlu i przemysłu Wielkiej Brytanii Jacob Rees-Mogg.
Jak donosi „Daily Maily”, szkolenia z pakietu miałyby na celu przystosowanie urzędników do „najnowszych wzorców antydyskryminacyjnych stosowanych w wielu miejscach pracy”.
W obecnej formie kursu zdecydowano się jednak na usunięcie zapisu, w ramach którego jeden z członków personelu miał prawo do poproszenia kierownika swojego działu o usunięcie z pomieszczeń urzędu choinki, „na wypadek gdyby obrażała żydowskich czy muzułmańskich kolegów w pracy” – informuje interia.pl.
Interia.pl/RO