Informacje

Oblodzone chodniki w centrum Warszawy, 20 bm. / autor: PAP/Kalbar
Oblodzone chodniki w centrum Warszawy, 20 bm. / autor: PAP/Kalbar

Fatalny wtorek: w Warszawie mężczyzna nie przeżył upadku. Groźne warunki pogodowe!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 grudnia 2022, 11:21

    Aktualizacja: 20 grudnia 2022, 13:53

  • Powiększ tekst

Z powodu gołoledzi w Warszawie zmarł mężczyzna. W całej stolicy od rana sytuacja na drogach i chodnikach jest fatalna. Odwilż i marznący deszcz sprawiły, że pokryły się one warstwą lodu. Wiele złamań kończyn w całym kraju, brakuje ambulansów, dzieci nie mogły dojechać do szkół.

38-letni mężczyzna przewrócił się na chodniku na Pradze-Północ, prawdopodobnie uderzył głową i zmarł - dowiedziała się PAP. „Z uwagi na złe warunki pogodowe apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożność zarówno na drogach, jak i chodnikach” - apeluje rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Jak przekazał we wtorek PAP rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak do tragicznego zdarzenia doszło rano na zbiegu ulic Targowej z Kłopotowskiego. „38-letni mężczyzna szedł chodnikiem. W pewnym momencie wywrócił się” - powiedział Marczak.

W wyniku upadku 38-latek prawdopodobnie uderzył głową o chodnik. „Niestety zmarł na miejscu. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia” - przekazał rzecznik KSP.

W całej stolicy od rana sytuacja na drogach i chodnikach jest fatalna. Odwilż i marznący deszcz sprawiły, że pokryły się one warstwą lodu. „Z uwagi na złe warunki pogodowe apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożność zarówno na drogach, jak i chodnikach. Dostosujmy prędkość do panujących warunków. Pośpiech dzisiaj jest niewskazany” - zaapelował Marczak.

Także Zarząd Oczyszczania Miasta wystosował we wtorek rano apel do zarządców dróg i chodników. „Zarządcy wyjdziecie do działań. Chodniki w Warszawie są oblodzone, to trudne warunki dla pieszych. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy” - napisał ZOM.

ZOM podkreślił też, że od godz. 22 do 6.30 posypywane były jezdnie, dzięki czemu utrzymana została ciągłość kursowania autobusów miejskich. „170 posypywarek swoimi działaniami objęło 1600 km dróg. Nie mamy sygnałów, aby występowała na nich śliskość wynikająca z oblodzenia” - podał ZOM.

Dodał, że równolegle na tych terenach dla pieszych, za które odpowiada, pracują ekipy porządkowe. „Ich zadanie to przeciwdziałanie i likwidacja śliskości, w pierwszej kolejności na kładkach i schodach, a także w miejscach, gdzie ruch pieszych jest największy, np. dojściach do metra i 4400 przystankach. W sumie do posypania piaskiem i solą mają aż 3,5 mln metrów kwadratowych terenów” - podkreślił ZOM.

Wpływają do nas sygnały o śliskich chodnikach. Ponawiamy apel do pozostałych zarządców, zadbajcie o tereny, za które odpowiadacie, posypcie chodniki i ulice, zadbajcie o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy” - zaapelował ZOM.

Zaznaczył też, że taki obowiązek mają w Warszawie: zarządcy osiedli i chodników przylegających do nieruchomości, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – drogi ekspresowe na terenie stolicy, część chodników, schodów oraz most Południowy im. Anny Jagiellonki i most gen. Stefana Grota-Roweckiego, urzędy 18 dzielnic – 2100 km ulic, którymi nie kursują autobusy i 2 mln m kw. chodników wzdłuż tych dróg, Zarząd Terenów Publicznych na wybranych terenach Dzielnicy Śródmieście, Zarząd Praskich Terenów Publicznych na wybranych terenach Dzielnicy Praga-Północ, Zarząd Zieleni m.st. Warszawy w zakresie alejek i chodników w parkach i wokół nich.

Śliskie chodnik i drogi sprawiły, że od rana intensywnie pracuje pogotowie.

Nie ma wolnego ani jednego ambulansu” - powiedział we wtorek PAP rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans Piotr Owczarski.

W całej stolicy od rana sytuacja na drogach i chodnikach jest fatalna. Odwilż i marznący deszcz sprawiły, że pokryły się one warstwą lodu.

Rzecznik Meditransu Piotr Owczarski przekazał PAP, że od rana na żadnej z 38 ośmiu stacji wyczekiwania pogotowia ratunkowego nie ma ani jednego wolnego ambulansu. „Oznacza to, że wszystkie zespoły, które są w systemie od samego rana są w trasie, czyli albo jadą do pacjentów albo są w drodze do szpitali. Sytuacja jest trudna. Żaden członek zespołu ratownictwa medycznego nie miał ani minuty przerwy” - powiedział we wtorek PAP Owczarski.

Dodał, że pogotowie coraz częściej notuje rekordowe ilości wyjazdów. „To nas oczywiście niepokoi, ponieważ mamy określoną liczbę zespołów ratownictwa medycznego” - zaznaczył Owczarek.

Zarząd Oczyszczania Miasta wystosował we wtorek rano apel do zarządców dróg i chodników.

Zarządcy wyjdziecie do działań. Chodniki w Warszawie są oblodzone, to trudne warunki dla pieszych. Wspólnie zadbajmy o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy” - napisał ZOM.

ZOM podkreślił też, że od godz. 22 do 6.30 posypywane były jezdnie, dzięki czemu utrzymana została ciągłość kursowania autobusów miejskich. „170 posypywarek swoimi działaniami objęło 1600 km dróg. Nie mamy sygnałów, aby występowała na nich śliskość wynikająca z oblodzenia” - podał ZOM.

Dodał, że równolegle na tych terenach dla pieszych, za które odpowiada, pracują ekipy porządkowe. „Ich zadanie to przeciwdziałanie i likwidacja śliskości, w pierwszej kolejności na kładkach i schodach, a także w miejscach, gdzie ruch pieszych jest największy, np. dojściach do metra i 4400 przystankach. W sumie do posypania piaskiem i solą mają aż 3,5 mln metrów kwadratowych terenów” - podkreślił ZOM.

Wpływają do nas sygnały o śliskich chodnikach. Ponawiamy apel do pozostałych zarządców, zadbajcie o tereny, za które odpowiadacie, posypcie chodniki i ulice, zadbajcie o bezpieczeństwo mieszkańców stolicy” - zaapelował ZOM.

Zaznaczył też, że taki obowiązek mają w Warszawie: zarządcy osiedli i chodników przylegających do nieruchomości, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – drogi ekspresowe na terenie stolicy, część chodników, schodów oraz most Południowy im. Anny Jagiellonki i most gen. Stefana Grota-Roweckiego, urzędy 18 dzielnic – 2100 km ulic, którymi nie kursują autobusy i 2 mln m kw. chodników wzdłuż tych dróg, Zarząd Terenów Publicznych na wybranych terenach Dzielnicy Śródmieście, Zarząd Praskich Terenów Publicznych na wybranych terenac

W warmińsko-mazurskim rośnie liczba szkół, do których we wtorek z powodu gołoledzi nie dojechali uczniowie - poinformował PAP rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek. Dodał, że najgorsza sytuacja jest na wschodzie regionu, gdzie temperatura oscyluje wokół zera i pada deszcz.

Z powodu gołoledzi w woj. warmińsko-mazurskim uczniowie nie dojechali do wielu szkół, z tego powodu wiele placówek odwołało zajęcia lub prowadzi zajęcia opiekuńcze dla dzieci, które dotarły.

Do kuratorium oświaty dotarły sygnały o odwołanych zajęciach lekcyjnych z gmin: Ełk, Wydminy, Pisz, Węgorzewo, Budry i Pozezdrze. Sygnały te wciąż napływają” - poinformował PAP rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek.

Na drogach wojewódzkich pracuje obecnie 60 jednostek sprzętu do posypywania dróg. Mimo to warunki jazdy są bardzo trudne, zwłaszcza na Mazurach, gdzie temperatura jest bliska zeru, a wciąż pada deszcz.

Czytaj także: GUS podał najnowsze dane o wynagrodzeniach. Płace wzrosły

(PAP)/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych