Korupcja w UE. „Łapiemy płotki a nie duże ryby”
Sejmowa komisja ds. UE zajmuje się korupcją w PE. Saryusz-Wolski: Dlaczego nie zadziałały procedury? „Łapiemy płotki a nie duże ryby”.
Sejmowa komisja ds. Unii Europejskiej zapozna się dziś z informacją na temat procedur antykorupcyjnych i antylobbingowych w Parlamencie Europejskim.
Sprawa jest ustrojowa a nie parlamentarna. Mnożenie informacji jest potrzebne, żeby to do końca wyjaśnić, natomiast to nie jest odpowiedzieć na problem, powiedział europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski na posiedzeniu sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.
Przewodniczący komisji Kacper Płażyński mówił, że komisja przedstawi receptę na to, aby w przyszłości w Parlamencie Europejskim nie dochodziło do tego typu afer.
Widzimy drzewa a nie las. Łapiemy płotki a nie duże ryby. W tle jest intencja odwrócenia uwagi od wad systemowych. I tam trzeba szukać źródeł i sposobów na wyleczenie tej sytuacji. W debacie nieproporcjonalnie dużo czasu poświęca się efektom, a niewiele miejsca poświęca się na przyczyny tej sytuacji, mówił europoseł.
Istnieją procedury i instytucje. Problem w tym, że to procedury i instytucje w tym przypadku nie zadziałały. Powstaje pytanie: dlaczego?, pytał Saryusz-Wolski.
W tym wszystkim widać systemowe przyzwolenie polityczne, wykorzystywanie procedur wobec słabszych, ale już nie wobec tych, którzy tworzą główny nurt. Przejawem tego jest coś, co nazywamy przemocą instytucjonalno-prawną. Niszczy to kulturę instytucjonalną, wzmacnia poczucie bezkarności. Takie poczucie było dotąd w instytucjach i Parlament Europejski nie był pierwszym i najbardziej widocznym tego przykładem, podkreślił.
Jak dodaje przewodniczący komisja będzie się także zastanawiać, dlaczego nie uczyniono tego do tej pory.
Czytaj też: Unijni koordynatorzy praworządności sobą się nie zajmą ale Polską chętnie
wpolityce, jb