Bruksela wycofuje zarzut braku praworządności w Polsce
Komisja Europejska ogłosiła w poniedziałek, że zakończy procedurę z art. 7. przeciwko Polsce. Nastąpi to jednak nie wcześniej niż 21 maja. W ocenie KE nie ma już poważnego zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Szefowa KE Ursula von der Leyen pogratulowała premierowi Donaldowi Tuskowi.
Informację PAP potwierdziła von der Leyen. Oświadczyła, że w ocenie Komisji procedurę wobec Polski można zamknąć.
Von der Leyen: Gratuluję Donaldowi Tuskowi
„Dziś rozpoczyna się nowy rozdział dla Polski. Uważamy, że po ponad sześciu latach procedurę art. 7 ust. 1 (Traktatu o Unii Europejskiej) można zamknąć. Gratuluję premierowi Donaldowi Tuskowi i jego rządowi tego ważnego przełomu. Jest to wynik ich ciężkiej pracy i zdecydowanych wysiłków na rzecz reform” - podkreśliła.
KE poinformowała w poniedziałek o zamiarze zakończenia procedury, uruchomionej wobec Polski w 2017 r. Prowadzona w jej ramach analiza została sfinalizowana, a jej wyniki są pozytywne – dodano.
»» Komentarze polskich polityków o decyzji Komisji Europejskiej czytaj na portalu wPolityce.pl:
Analiza Komisji zostanie przekazana krajom członkowskim. Procedura nie zakończy się przed 21 maja, kiedy obradować będą ministrowie ds. europejskich w ramach Rady UE. To ten właśnie organ zajmował się prowadzeniem procedury, m.in. organizowaniem wysłuchań Polski. Od Rady UE zależało też przejście do następnego etapu - głosowania, które w przypadku jednomyślności groziłoby zawieszeniem części praw kraju członkowskiego. Rada UE działała na wniosek KE, która zwróciła się do krajów członkowskich o uruchomienie procedury w 2017 r. W ostatnich miesiącach, gdy polski rząd zaczął zabiegać o zamknięcie procedury, nie było jasne, kto miałby się tym zająć. Unijni prawnicy uznali ostatecznie, że może to zrobić Komisja, wycofując swój wniosek z Rady UE.
Wiceprzewodnicząca KE odpowiedzialna za praworządność Viera Jourova podczas posiedzenia 21 maja poinformuje ministrów ds. europejskich o zamiarze wycofania wniosku i wyjaśni powody, dla których KE się na to zdecydowała. Według unijnego źródła, potem ma nastąpić oficjalne zakończenie procedury przez Komisję.
Rzecznik KE: Nic się formalnie nie zmieniło, ale rząd ma dobry plan
KE uznała, że nie ma już „wyraźnego zagrożenia” dla rządów prawa w naszym kraju w rozumieniu art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Doceniono fakt, że ”Polska podjęła szereg legislacyjnych i nielegislacyjnych działań„, by odpowiedzieć na wątpliwości związane z niezawisłością sądownictwa - przekazała.
Pytany na konferencji prasowej, co zmieniło się w Polsce, ponieważ de facto żadne zmiany w prawie nie weszły dotąd w życie, rzecznik KE Christian Wigand wskazał, że polski rząd przyznał, że istnieje zagrożenie naruszenia praworządności, przedstawił plan, by mu przeciwdziałać, i zaczął go realizować. „Po raz pierwszy od lat widzimy jasne zobowiązanie Polski do rozwiązania problemów. Widzimy też konkretne kroki mające do tego prowadzić, pierwsze propozycje legislacyjne” - wyjaśnił.
Opinię KE na temat stanu rządów prawa w Polsce zmieniło też to, że polskie władze uznały pierwszeństwo prawa Unii oraz zobowiązały się do wykonania wszystkich wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczących praworządności, w tym niezależności sądów. KE odnotowała też, że Polska przystąpiła do Prokuratury Europejskiej - organu zajmującego się m.in. ściganiem naruszeń środków z unijnego budżetu.
O zakończenie procedury przed wyborami europejskimi 9 czerwca zabiegał polski rząd. W tym celu minister sprawiedliwości Adam Bodnar w lutym przedstawił swój plan w Brukseli. Na plan składa się m.in. ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz projekty ustaw o Trybunale Konstytucyjnym. Minister sprawiedliwości zapowiedział też zmianę przepisów w sprawie Sądu Najwyższego, ustroju sądów powszechnych i rozdzielenia urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Projekt „Likwidacja”. Koniec z finansowaniem PFN
Ale idzie awantura! Rząd chce zakazu wielu typów polowań