Niemiecka lewica znów w akcji! Znów chodzi o Ukrainę!
Rolf Muetzenich, lider grupy parlamentarnej SPD, po raz kolejny wywołał oburzenie swoimi uwagami na temat wojny w Ukrainie. Tym razem zirytował Zielonych wypowiedzią, udzieloną krótko przed pierwszą rocznicą rosyjskiej agresji – w momencie, kiedy wiele wskazuje na zbliżającą się wielką ofensywę Rosji
„Treść i termin wypowiedzi Muetzenicha były szczególnie irytujące” – oznajmił w poniedziałek w Berlinie Omid Nouripour, współprzewodniczący Zielonych.
Muetzenich, który wystąpił w niedzielny wieczór w programie ARD „Raport z Berlina”, pozytywnie odniósł się do brazylijskiej propozycji ewentualnej mediacji w celu zakończenia wojny Rosji z Ukrainą.
Myślę, że należy podejmować każdą inicjatywę, która mogłaby jak najszybciej zakończyć tę wojnę, bo przypuszczam, że na polu bitwy będzie coraz bardziej krwawo – powiedział Muetzenich.
CZYTAJ TEŻ: Ochrona wolności słowa w Internecie. Nowy projekt ustawy
CZYTAJ TEŻ: „Welt”: rosyjski czarny rynek z zachodnimi towarami
W jego opinii im dłużej trwa wojna, tym trudniejsze mogą być późniejsze negocjacje. „Dlatego oświadczenie Brazylii jest ważne, ale inne rządy powinny teraz pójść w jej ślady” – stwierdził polityk SPD.
Rząd federalny ostrożnie odniósł się do propozycji Brazylii – przypomniała dpa.
Muetzenich skrytykował także kontrowersyjną wypowiedź szefowej MSZ Annaleny Baerbock (Zieloni).
Fakt, że minister spraw zagranicznych wypowiedziała się w taki sposób, jest właściwie użyteczny tylko dla propagandy w Moskwie – powiedział.
Pod koniec stycznia Baerbock, wzywając zachodnich sojuszników do zjednoczenia się w sprawie pomocy Ukrainie, stwierdziła: „Prowadzimy wojnę przeciwko Rosji, a nie przeciwko sobie nawzajem”.
To oświadczenie, wypowiedziane na forum Rady Europy, wywołało poruszenie i krytykę. MSZ wyjaśniło później, że Baerbock nie miała na myśli, że Niemcy lub ich sojusznicy byli zaangażowani w wojnę. Rząd federalny podkreślił, że popiera Ukrainę, ale nie jest stroną wojny – dodała dpa.
Nouripour podkreślił, że ze strony Kremla przede wszystkim brakuje woli podjęcia prawdziwych negocjacji pokojowych. Ponadto Muetzenich zdaje się nie dostrzegać, że istnieje „ścisła koordynacja między Kancelarią a Ministerstwem Spraw Zagranicznych”.
Pozostaje też faktem, że to Ukraina zadecyduje o tym, kiedy, gdzie i jakie rozmowy pokojowe się odbędą – podsumował Nouripour.
PAP, mw