Ceny energii muszą być akceptowalne
Celem rządu jest uchronienie obywateli przed skutkami kryzysu energetycznego i wysokimi cenami - powiedział dziś na konferencji prasowej wicepremier, Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. I dodał, iż nie wyobraża sobie, by działania osłonowe nie były kontynuowane w przyszłym roku.
Ochrona odbiorców poprzez zamrożenie cen energii to jeden z kluczowych elementów działań osłonowych rządu w związku z kryzysem energetycznym, wywołanym w ubiegłym roku przez agresję Rosji na Ukrainę. - W efekcie naszych działań nie tylko nie zabrakło energii i ciepła w kraju, ale i dostarczyliśmy je obywatelom po akceptowalnych cenach – mówił Jacek Sasin.
Przedstawił dane wskazujące, że roczny wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce (według danych z czerwca 2022 r. podanych przez Eurostat) wyniósł 5 proc. Podczas gdy średnio w UE energia zdrożała o 30 proc., najwięcej w Estonii – 129 proc, w Holandii o 100 proc. - Polska wygląda więc bardzo korzystnie – stwierdził minister.
I dodał również, że na koniec 2022 ceny energii elektrycznej w Polsce dla gospodarstw domowych należały do najniższych w Europie i wynosiły 147 euro za 1 MWh, podczas gdy średnia w UE to 273 euro za MWh.
Kryzys i polityka energetyczna UE powodują wzrost cen – mówił wicepremier Sasin. - Te korzystne dla obywateli rozwiązania, które podjęliśmy, nie biorą się tylko z dobrej woli, ale dysponujemy odpowiednimi środkami. W najbliższych dwóch latach Państwo wyda ok. 100 mld zł na ograniczenie wzrostu cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych oraz instytucji wrażliwych a także w przypadku prądu dla małych i średnich przedsiębiorstw - dodał.
Wicepremier Jacek Sasin zapewnił, że te niezbędne wydatki zostana pokryte nie tylko z budżetu ale i poprzez „zaangażowanie państwowych spółek energetycznych”. Podał przykład spółki PGE, która tylko w tym roku przeznaczy 10 mld zł na „walkę z wysokimi cenami energii i ochronę odbiorców”. Podkreślił również znaczenie podatków, jakie spółki SP wpłaciły do budżetu - ponad 60 mld zł.
Ochrona odbiorców to także jeden z elementów Paktu Energetycznego, jaki ogłosiło Prawo i Sprawiedliwość kilka dni temu. Drugi to szybka i skuteczna transformacja energetyczne, poprzez inwestycje w OZE i energetykę jądrową. To jest - zdaniem wicepremiera Jacka Sasina - olbrzymie wyzwanie dla spółek Skarbu Państwa ze względu na koszty czyli ok. 600 mld zł do 2030 roku. - Ta kwota i tak nie wystarczy na - pokrycie wszystkich potrzeb, bo są jeszcze inne wyzwania. Jesteśmy zdeterminowani, by tą drogą podążać. Chodzi o taki miks energetyczny, by zapewnić gospodarce bezpieczeństwo i rozwój – stwierdził dziś na konferencji Jacek Sasin.
Trzeci filar Paktu Energetycznego – jak mówił szef MAP - to zachowanie i ochrona polskiego węgla jako paliwa niezbędnego do zapewniania bezpieczeństwa energetycznego do czasu realizacji wielkich inwestycji jak elektrownie jądrowe.- Dlatego musimy chronić polskie górnictwo, by mieć dostęp do odpowiednich ilości surowca. Będziemy także chronić energetykę węglową do czasu aż będzie mogła być zastąpiona przez inne źródła – dodał Jacek Sasin.
Minister Aktywów Państwowych jednocześnie wskazał, że realizacji pakietu klimatycznego UE – Fit for 55 w tempie narzuconym przez Komisje Europejską, Polska nie będzie w stanie udźwignąć bez zubożenia społeczeństwa i cofnięcia w rozwoju o 20 - 30 lat. - Tego nie możemy zaakceptować; możemy przeprowadzić proces transformacji we własnym tempie – przekonywał Jacek Sasin.
Zapewnił jednocześnie, że Polska nie wyjdzie z europejskiego systemu handlu emisjami (EU ETS). - Dostrzegamy gwałtowny wzrost cen certyfikatów, który znacząco obciąża rachunki za energię o około 30 procent – mówił Jacek Sasin - A biorąc pod uwagę prognozy cenowe certyfikatów i ograniczenie ich liczby na rynku, to udział w ten będzie stanowił nawet 60 proc. w rachunkach dla odbiorców. Stąd nasza deklaracja szybkiej transformacji energetycznej - dodał.
Wicepremier Sasin stwierdził w tym kontekście, że Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego jest na ostatnim etapie „dopinania spraw”. - Istotny czynnik wstrzymujący jej utworzenie to oczekiwanie na akceptację ze strony KE i potwierdzenie, ze ten cały proces nie wiąże się z pomocą publiczną. Przewidujemy, ze w ciągu kilku tygodni zostanie zakończony – dodał.
Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski mówił w czasie konferencji, że 10 mld zł spółka przeznaczy na zminimalizowanie kosztów dla odbiorców energii. - Każda rodzina zaoszczędzi co najmniej 2.000 zł a duże rodziny i rolnicy ok. 3.000 zł - mówił. - Nie zapominajmy ze realizujemy ambitny plan inwestycyjny; w morskie farmy wiatrowe, fotowoltaikę przeznaczymy 75 mld zł.
PGE rusza także z kampanią informacyjną o przekazywaniu środków na rządową tarczę solidarnościową.
Agnieszka Łakoma