Emilewicz o odbudowie Ukrainy: wiedza PKO BP, PZU i BGK kluczowe

Powołanie międzyresortowego zespołu dot. polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej, dołączenie Polski do Komitetu Sterującego wielostronnej Platformy Koordynacji Darczyńców grupy G7, otwarcie biura PAIH w Kijowie jeszcze w czerwcu, zwołanie okrągłych stołów branżowych - Jadwiga Emilewicz, pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej opowiedziała w czwartek o swoich planach i zadaniach w swojej nowej roli na najbliższą przyszłość

Odbudowa Ukrainy to unikalna szansa dla wielu krajów oraz ich przedsiębiorstw, także unikalna szansa dla Polski. Wymaga ona odpowiedniej wiedzy i przygotowania, trzymania ręki na pulsie oraz skutecznego działania. Jadwiga Emilewicz przedstawiła w czwartek swoją wizję roli oraz metod, jakimi chce ten cel osiągnąć i pomóc polskim przedsiębiorstwom w wykorzystaniu tej szansy. Podkreśliła, że czas na realizację tego celu jest wymagający na wielu polach, ale procesy, które powstający międzyresortowy zespół zapoczątkuje mają być prorozwojowe i nieodwracalne.

Jesteśmy w trakcie powoływania międzyresortowego zespołu do spraw polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej. W tym zespole będą przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Rozwoju, Infrastruktury, Aktywów Państwowych, Cyfryzacji, Środowiska i oczywiście Finansów oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej – zapowiedziała minister Jadwiga Emilewicz. – Już wiele prac i rozmów było prowadzonych, natomiast, rzeczywiście, takiego momentu koordynacyjnego nie było i już po tym tygodniu mogę powiedzieć, że widzę, że to jest rzeczywiście niezbędne – dodała.

Jak zaznaczyła, odbyła już spotkania z ministrami tych resortów oraz z departamentami oraz dyrektorami departamentów kierunkowych.

Udało nam się nawiązać nieformalną współpracę. Sformalizowana będzie wraz z powołaniem tego międzyresortowego zespołu. Co istotne, moje doświadczenie z poprzedniej swojej pracy w Ministerstwie Rozwoju zawsze pokazywało, że wszystkie najlepsze projekty jakie udało nam się zrealizować, te ustawowe w zakresie polityk publicznych, były kiedy w tych gremiach uczestniczyli partnerzy społeczni i partnerzy biznesowi. Również i w tym zespole oczywiście będziemy powoływać i przedstawicieli organizacji skupiających biznes, reprezentowany w Radzie Dialogu Społecznego, firm które już zresztą bardzo wiele rzeczy samodzielnie na Ukrainie robią – dodała minister Emilewicz.

Przed wojną najważniejsze polskie inwestycje na Ukrainie prowadziły w sektorze finansowym PKO BP przez należący do niego Kredobank oraz PZU SA za pośrednictwem PZU Ukraina. Wśród największych firm prywatnych w tym okresie na Ukrainie działały: Barlinek (podłogi i panele podłogowe), Cersanit SA (ceramika i wyposażenie łazienek), Polimex-Mostostal SA (inżynieria i budownictwo), Śnieżka (farby), Can-Pack SA (opakowania metalowe), Inter-Groclin (przemysł samochodowy), Nowy Styl (meble), LPP SA (odzież).

Jak wiadomo, w pierwszej kolejności, największa szansa stoi przed polskimi firmami budowlanymi.

Minister Emilewicz podkreślała, że jest świadoma jak ważne będzie odpowiednie zabezpieczenie finansowania. Stąd, w jej ocenie, wiodącą rolę odgrywać będą nie tylko PKO BP przez swój rozbudowany lokalnie i ciągle działający na terenie Ukrainy Kredobank oraz PZU Ukraina, ale też ważną rolę do odegrania będą miały organizacje takie jak KUKE (ubezpieczenia eksportu i finansowania).

Na pytanie wGospodarce.pl, skąd polscy przedsiębiorcy będą mieli odpowiednią wiedzę na temat lokalnych warunków, możliwości oraz specyfiki biznesowo-administracyjnej Ukrainy, czyli skąd polski biznes będzie miał lokalny due diligence wskazała, że poza PAIH-em ważną rolę będzie mieć tu przede wszystkim wiedza i doświadczenie banku PKO BP oraz BGK.

Jestem po rozmowie z głównymi ekonomistami Banku Gospodarstwa Krajowego - podkreśliła. – Co istotne i warto o tym wspomnieć, Bank Gospodarstwa Krajowego jest dziś dysponentem małego, ale pilotażowego programu mikropożyczek pożyczek dla małych i średnich firm na Ukrainie. To jest program zrealizowany ze środków europejskich przeznaczonych na pomoc krajom ościennym. To jest 10 milionów euro. Dzisiaj zarządza tym programem BGK. Myślę że to jest dla nas taka najbardziej wiarygodne źródło – oceniła minister Jadwiga Emilewicz.

Maksymilian Wysocki