Naukowcy czy żołnierze? Chcą badać dno morskie
Ambasada Rosji w Norwegii wystąpiła do rządu w Oslo o zgodę na badanie dna morskiego w pobliżu norweskich instalacji naftowych i gazowych. Według ekspertów rosyjskie statki naukowe należy traktować jako obiekty wojskowe.
Jak podaje norweski nadawca publiczny NRK, Rosjanie planują odbyć latem dwie wyprawy naukowe. Statek Akademik Mścisław Kiełdysz zamierza badać dno morskie u wybrzeży Finnmarku (północna Norwegia), natomiast Profesor Mołczanow - mapować obszar na wschód od archipelagu Svalbard.
W miejscach, którymi zainteresowani są Rosjanie, znajdują się norweskie instalacje naftowe oraz gazowe, w tym pole Snohvit, z którego rurociągiem doprowadzany jest gaz do zakładu na wyspie Melkoya, gdzie produkowany jest skroplony gaz ziemny LNG na potrzeby Niemiec. Surowiec ten zastąpił rosyjski gaz.
Inna infrastruktura krytyczna - to podwodny kabel umożliwiający łączność Svalbardu z Półwyspem Skandynawskim.
Według NRK statek Akademik Mścisław Kiełdysz podlega objętemu od grudnia 2022 roku sankcjami USA i Ukrainy rosyjskiemu Instytutowi Szirszowa. Profesor Mołczanow należy do innego ośrodka badawczego, ale również jest wymieniany na stronie internetowej Instytutu Szirszowa jako jego flota.
Zdaniem ekspertki Norweskiej Akademii Wojskowej Ase Gilje Ostensen władze Norwegii powinny odmówić Rosjanom wydania zgody na ekspedycję.
Rosyjskie statki naukowe prowadzą badania wspierające marynarkę wojenną. Ich działalność jest problematyczna zwłaszcza w obecnej sytuacji bezpieczeństwa - ocenia Ostensen.
Podobnie uważa Ina Holst-Pedersen Kvam, również z tej samej uczelni.
Instytut Szirszowa należy uznać za część rosyjskiej marynarki wojennej. Ośrodek zajmuje się wykonywaniem map oceanograficznych, misji monitoringowych oraz rozpoznawczych, wspiera zwłaszcza rosyjskie atomowe okręty podwodne. Jest to cywilno-wojskowa współpraca, która sięga czasów zimnej wojny - podkreśla Kvam.
CZYTAJ TEŻ: Pięć okrętów NATO w Gdyni
Norweskie MSZ „jest w trakcie rozpatrywania” rosyjskiego wniosku. Według Magne Frostad, eksperta prawa morskiego Norweskiego Uniwersytetu Arktycznego w Tromsoe, dostęp do badań na obszarach morskich reguluje traktat ONZ o prawie morza.
Jednym z powodów odmowy może być wykorzystywanie badań do celów wojskowych. W praktyce może być to trudne do udowodnienia - zauważa Frostad.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Czego Grupa Wagnera szuka w Afryce?
CZYTAJ TEŻ: Prezes PFR Paweł Borys: obietnice zostały dotrzymane