Informacje

Zalany Chersoń / autor: PAP/Vladyslav Musiienko
Zalany Chersoń / autor: PAP/Vladyslav Musiienko

INWAZJA NA UKRAINĘ

Opada poziom wody w zalanym Chersoniu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 czerwca 2023, 21:00

  • Powiększ tekst

W podtopionym Chersoniu na południu Ukrainy, zalanym na skutek wysadzenia przez rosyjskie wojska tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce, w końcu zaczął obniżać się poziom wody

W nocy z czwartku na piątek woda opadła o około 20 cm, lecz jej stan wciąż utrzymuje się na wysokości powyżej 5 metrów - oznajmił szef władz obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.

W zachodniej, kontrolowanej przez władze w Kijowie części obwodu chersońskiego trwa ewakuacja cywilów. Dotychczas udało się uratować 2352 osoby i około 550 zwierząt. Zalane pozostają co najmniej 3624 budynki mieszkalne w 32 miejscowościach - powiadomił gubernator w nagraniu opublikowanym w piątek rano na Telegramie.

Rosyjskie wojska wciąż ostrzeliwują zachodnią część obwodu, gdzie trwa walka ze skutkami kataklizmu. W ciągu minionej doby najeźdźcy atakowali region 44 razy, wykorzystując w tym celu lotnictwo, działa artyleryjskie, moździerze, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe i drony. Dwie osoby zginęły, 17 zostało rannych - dodał Prokudin.

Może Cię zainteresować: Miasto na linii frontu zalane - tonie Chersoń

Na okupowanych terenach regionu chersońskiego po wschodniej stronie Dniepru zatopionych jest 14 miejscowości. Łącznie w całym obwodzie ucierpieć mogło nawet 60 tys. cywilów mieszkających na obszarze około 600 km kwadratowych. Ziemie kontrolowane przez Ukrainę stanowią 30 proc. terytorium Chersońszczyzny dotkniętego powodzią, a zagarnięte przez Rosję - aż 70 proc. - poinformował w piątek na antenie ukraińskiej telewizji przedstawiciel Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) Wiktor Witowecki.

Zalane tereny na wschodnim brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą rosyjskich najeźdźców. Okupanci nie udzielają pomocy Ukraińcom na zajętych obszarach i nie ewakuują ludności z zatopionych wsi i miasteczek. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodzi tam wręcz do aktów przemocy wobec poszkodowanych cywilów.

Przeczytaj też: Dziesiątki mln ludzi zagrożonych skutkami kanadyjskich pożarów

PAP /$or

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych