Według S&P polska gospodarka wzrośnie w tym roku o 1,1 proc.
Według analityków S&P Global Ratings polska gospodarka wzrośnie w tym roku o 1,1 proc. Ich zdaniem polska gospodarka pozostała odporna na bezpośrednie skutki wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jak dodali, inflacja – mimo że spada -pozostaje wysoka i nadal w tym roku będzie ciążyć na konsumpcji gospodarstw domowych. Spodziewają się jednak, że solidny eksport netto i inwestycje rządowe, zwłaszcza w wojsko, będą wspierać wzrost w 2023 roku.
„Oczekujemy, że polska gospodarka wzrośnie około 1 proc. w 2023 r., co świadczy o jej dalszej odporności w obliczu skutków wojny rosyjsko-ukraińskiej. Gospodarka spowolniła jednak na początku 2023 r., wykazując spadek o 0,3 proc. rok do roku w pierwszym kwartale, po szczególnie solidnej ekspansji w 2022 roku. W tym roku, podczas gdy eksport netto pozytywnie wpłynął na wzrost, to jednak odnotowano znaczny spadek konsumpcji gospodarstw domowych. Oczekujemy, że tegoroczny wzrost będzie podążał podobną trajektorią. Eksport powinien pozostać odporny, ale import spada pod względem cen i wolumenu. Niemniej jednak, wyniki eksportu nadal zależą od kluczowych partnerów handlowych Polski ze strefy euro, przede wszystkim Niemiec. Jednocześnie wysoka inflacja CPI, wynosząca 13 proc. w maju 2023 r., będzie nadal obciążać konsumpcję gospodarstw domowych” – czytamy w raporcie S&P Global Ratings.
Według prognoz tych analityków w latach 2024-2026 gospodarka przyspieszy. Spodziewają się oni wzrostu PKB do średnio 3 proc. I tak w roku 2024 wzrost PKB według ich prognoz wyniesie 3,2 proc.; w 2025 r. wyniesie 3,3 proc., a w 2026 r. spadnie do 2,8 proc.
„Polska skorzysta na wyższym wzroście u kluczowych partnerów handlowych w strefie euro, a prognozowany wzrost w strefie euro wyniesie 1,0 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2025 r., w porównaniu z zaledwie 0,3 proc. w 2023 r. Jednocześnie konsumpcja przyspieszy w miarę dalszego obniżania się inflacji, a inwestycje będą nadal stymulowane przez priorytety rządu takie jak sektor opieki zdrowotnej i wojsko. Potencjalne odblokowanie funduszy RRF, obecnie wydaje się mało prawdopodobne przed jesiennymi wyborami, może również napędzić wzrost w nadchodzących latach” – czytamy w raporcie.
W 2022 r. inflacja CPI wzrosła głównie z powodu cen energii po wybuchu wojny. Obniżyła się do 13 proc. w maju 2023 r. - ponieważ zanotowano spadek cen energii i globalnej inflacji, a zacieśnienie polityki pieniężnej NBP zaczęło przynosić efekty.
„NBP stoi przed trudnym zadaniem w 2023 r., biorąc pod uwagę spowolnienie wzrostu, ale wciąż dwucyfrową inflację bazową i napięty rynek pracy” – czytamy.
Wspomniani analitycy przewidują, że w tym roku inflacja wyniesie 11,7 proc. (spadek z 12,9 proc. w porównaniu do poprzedniej projekcji, przedstawionej w lutym) i 6,2 proc. w 2024 r., czyli znacznie powyżej celu NBP, który wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.
„W naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że zacieśnienie polityki pieniężnej NBP (od końca 2021 r. stopa procentowa została podwyższona łącznie o 6,65 pkt. proc.), wspomagane przez dezinflacyjny wpływ słabnącego popytu krajowego i spadających cen surowców na świecie, zapobiegnie trwałemu zakotwiczeniu długoterminowych oczekiwań inflacyjnych, przybliżając inflację do celu pod koniec 2024 r. i na początku 2025 r. Niedawny trend aprecjacyjny kursu złotego również będzie wspierał dezinflację” – czytamy w raporcie. plus minus 1 punkt procentowy. W naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że zacieśnienie polityki pieniężnej NBP zacieśnianie
Analitycy S&P Global Ratings oceniają, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych prawdopodobnie wzrośnie w 2023 r. do nieco poniżej 5 proc. PKB, podczas gdy deficyt na rachunku obrotów bieżących zmniejszy się znacznie.
„Propozycje wydatków socjalnych związanych z wyborami i ambitne średnioterminowe plany wydatków wojskowych mogą to skomplikować, ale prognozujemy, że dług netto sektora instytucji rządowych i samorządowych będzie stopniowo wzrastał do rozsądnego poziomu 45 proc. PKB do 2026 roku. Jednocześnie deficyt na rachunku obrotów bieżących zmniejszy się do 0,5 proc. do 2026 r., z 3,0 proc. w 2022 r., dzięki solidnemu eksportowi i jest finansowany z rachunków kapitałowych i silnego napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych” - czytamy w raporcie.
Jak piszą wspomniani analitycy, w nadchodzących latach Polska może jeszcze bardziej wzmocnić swoją i „tak już silną bazę bezpośrednich inwestycji zagranicznych, ponieważ kraj może skorzystać na reorganizacji globalnych łańcuchów dostaw, opierając się na konkurencyjnej cenowo i dobrze wykształconej sile roboczej”.
Czytaj także: Poznaliśmy wielkość deficytu budżetu państwa
rb