Trump chce by Ukraina... ustąpiła z terytoriów!
Zdaniem byłego prezydenta USA Donalda Trumpa nadszedł właściwy moment aby USA podjęły próbę nakłonienia Ukrainy i Rosji do rozmów pokojowych. W wywiadzie dla Reutera Trump nie wykluczył, że Kijów musiałby dokonać „pewnych ustępstw terytorialnych” aby zakończyć wojnę. Wyraził też pogląd, że Putin „został nieco osłabiony” nieudanym buntem Prigożyna
„Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką USA powinny teraz zrobić to działać na rzecz pokoju: doprowadzić do bezpośrednich kontaktów Rosji i Ukrainy i działać na rzecz pokoju. Można to zrobić i to jest właściwy czas” - powiedział Trump w udzielonym w czwartek telefonicznym wywiadzie dla Reutera.
Dodał, że gdyby był prezydentem „wszystko byłoby przedmiotem negocjacji”, ale Ukraińcy, którzy „zaciekle bronią swojej ziemi zdobyli wielki kredyt”.
„Sądzę, że mieliby prawo zatrzymać wiele z tego co zyskali i myślę, że Rosja zgodziłaby się na to. Potrzebny jest właściwy mediator, czy negocjator, a takiego teraz nie mamy” - dodał.
Były prezydent, który jest czołowym kandydatem republikańskim przed kolejnymi wyborami, nie wykluczył, że Kijów musiałby dokonać „pewnych ustępstw terytorialnych” aby zakończyć wojnę.
CZYTAJ:
Chiny - Rosja. Co się zmieni po buncie Wagnera?
Rosja bez generałów? Co oznaczają czystki Putina?
Trump wyraził też pogląd, że Putin, z którym - jak zaznacza Reuter - nawiązał przyjazne stosunki gdy był prezydentem, „wciąż jest mocny, ale bez wątpienia został nieco osłabiony” przez bunt Jewgienija Prigożyna i jego najemniczej Grupy Wagnera.
Zdaniem byłego prezydenta gdyby Putin został odsunięty od władzy „to nie wiadomo jaka byłaby alternatywa”. „Mogłoby być lepiej, ale mogłoby być też znacznie gorzej” - zaznaczył.
PAP/ as/