Rosja traci samoloty - i to bez pomocy Ukrainy!
W poniedziałek na terytorium kraju Krasnodarskiego nad Morzem Azowskim, samolot szturmowy Su-25 spadł do morza w pobliżu miasta Yeysk. Pilotowi udało się katapultować - informuje RIA Novosti (państwowa agencja informacyjna Rosji)
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało, że samolot szturmowy rozbił się podczas wykonywania lotu szkoleniowego. Ze wstępnych doniesień wynika, że powodem wypadku była awaria silnika.
Według kanału „Baza” na Telegramie, pilot Su-25 złamał nogi wpadając do wody. Po chwili spadła na niego czasza spadochronu, liny zaplątały się w okół jego ciała i prawie utonął. Pilot został wyciągnięty na brzeg i był reanimowany.
Materiał wideo z incydentu:
„Pilota nie udało się uratować. Kiedy mężczyzna został wyciągnięty na brzeg, był w stanie śmierci klinicznej, próby reanimacji nie powiodły się” - czytamy w raporcie Mash na Telegramie.
To już drugi rosyjski samolot wojskowy, który rozbił się w lipcu podczas lotów treningowych.
„4 lipca, podczas wykonywania zaplanowanego lotu szkoleniowego na Kamczatce nad wodami Zatoki Awaczyńskiej, rozbił się myśliwiec MiG-31” - poinformowała rosyjska Flota Pacyfiku.
Przeczytaj też: Rośnie niesubordynacja wśród rosyjskich dowódców na Ukrainie
Źródła: Telegram (Mash; BAZA); RIA Novosti
/$or