Rosjanie chcą wojny? Prowokują USA!
Rosyjski myśliwiec przeleciał niebezpiecznie blisko amerykańskiego drona w Syrii, zaledwie kilka dni po tym, gdy rosyjski Su-35 uszkodził innego amerykańskiego bezzałogowca nad tym ogarniętym wojną kraju - poinformował Biały Dom.
„Zapoznaliśmy się ze wstępnymi raportami dotyczącymi drugiego rosyjskiego myśliwca w tym tygodniu, który przeleciał niebezpiecznie blisko naszego drona, wykonującego misję przeciwko Państwu Islamskiemu” - poinformowała na środowym briefingu rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
„Pozostajemy skupieni na misji pokonania Państwa Islamskiego” - dodała Jean-Pierre.
CZYTAJ: Wagnerowcami na Białorusi dowodzi… Ukrainiec?
Siły powietrzne USA poinformowały we wtorek, że amerykański dron MQ-9, wykonujący zadanie przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii, został w niedziele uszkodzony przez rosyjski myśliwiec Su-35, który wystrzelił w jego kierunku flary. Mimo uszkodzeń, amerykańskim pilotom udało się ściągnąć maszynę do bazy. W kwietniu rosyjski myśliwiec uderzył w innego MQ-9 lecącego nad Morzem Czarnym, doprowadzając do jego rozbicia.
Przedstawiciele władz USA uważają, że rosyjskie myśliwce w Syrii, gdzie działają wojska obu krajów, coraz częściej wchodzą w ostatnich miesiącach w niebezpieczne starcia z amerykańskimi samolotami wojskowymi.
CZYTAJ TEŻ: PMC Wagner kontra NATO: Kto wygrałby starcie?
Rosja dokonała interwencji w wojnie domowej w Syrii w 2015 r., przechylając szalę w konflikcie na korzyść prezydenta Baszara el-Asada. Od tego czasu Moskwa rozbudowała swoje obiekty wojskowe w kraju, tworząc bazę lotniczą i morską. Stany Zjednoczone przewodzą koalicji przeciwko bojownikom IS i przeprowadziły w tym roku naloty w Syrii.
PAP/ as/