Erdogan chce wciągnąć w wojnę inne państwa
Izraelskie ostrzały palestyńskiej Strefy Gazy doprowadziły tam do masakry ludności cywilnej; milczenie społeczności międzynarodowej w obliczu tych wydarzeń jest haniebne - ocenił w czwartek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan podczas rozmowy telefonicznej z papieżem Franciszkiem.
Wszystkie państwa powinny zająć stanowisko w sprawie kryzysu humanitarnego rozgrywającego się na Bliskim Wschodzie - dodał Erdogan, którego wypowiedź przytoczyła agencja Reutera.
W środę turecki przywódca w ostrych słowach skrytykował działania Izraela w Strefie Gazy, nazywając popieranie polityki tego państwa „przejawem choroby psychicznej”. Szczególnie wiele kontrowersji wywołały słowa Erdogana na temat palestyńskiego ugrupowania terrorystycznego Hamas. Turecki przywódca oznajmił, że nie są to terroryści, lecz organizacja narodowowyzwoleńcza.
Te komentarze prezydenta Turcji są straszne i obrzydliwe. Nie pomaga to w deeskalacji izraelsko-palestyńskiego konfliktu - ocenił wicepremier Włoch Matteo Salvini.
Erdogan powiadomił, że rezygnuje z zaplanowanej wcześniej wizyty w Izraelu, lecz władze w Ankarze są gotowe zorganizować międzynarodową konferencję pokojową na rzecz zakończenia wojny Izraela z Hamasem, a także stać się jednym z gwarantów przyszłego porozumienia izraelsko-palestyńskiego.
7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od 19 dni konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i około 6,5 tys. mieszkańców Strefy Gazy.
CZYTAJ TAKŻE: Lawinowo rośnie sprzedaż re-commerce. Co to?
CZYTAJ TAKŻE: To koniec patodeweloperki!
pap, jb