Rośnie niechęć Francuzów do olimpiady
Wraz ze zbliżaniem się daty rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Paryżu (26 lipca 2024 r.) rosną negatywne nastroje Francuzów. Wydaje się, że schemat z dwóch poprzednich imprez tej rangi, z Tokio i Rio de Janeiro, się powtarza - wynika z badania przeprowadzonego przez instytut Odoxa.
Często, tak jak to było w Atenach, niechęć wynika z przedłużających się prac budowlanych i planowanych kosztów utrzymania potężnej infrastruktury obsługującej największe wydarzenie sportowe na świecie.
Zbliżające się igrzyska w Paryżu coraz mniej mają wspólnego z entuzjazmem, jaki panował w Barcelonie podczas imprezy w 1992 roku, pasją, z jaką mieszkańcy Pekinu przeżywali zawody w 2008 roku czy też, w pewnym stopniu, podekscytowaniem londyńczyków i całego kraju podczas igrzysk w 2012 roku.
Pierwszym znaczącym przykładem frustracji mieszkańców było Rio de Janeiro w 2016 roku, kiedy miasto gospodarza wybrano w szczytowym okresie wzrostu gospodarczego Brazylii. Jednak ponad pół dekady później wydarzenie odbyło się w trudnych warunkach kryzysu, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony mieszkańców miasta nękanego przemocą i brakiem bezpieczeństwa.
Z różnych powodów także ostatnia edycja igrzysk spotkała się z silnym sprzeciwem mieszkańców Tokio. Przełożenie imprezy z 2020 roku na 2021 z uwagi na pandemię Covid-19 oraz fakt, że zawody odbyły się niemal przy zamkniętych drzwiach, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, zaniepokoiły znaczną część tokijczyków.
Wraz ze zbliżaniem się daty rozpoczęcia igrzysk w Paryżu rosną negatywne nastroje Francuzów. W ciągu ostatnich dwóch lat o 11 punktów spadło ich pozytywne nastawienie do imprezy, do poziomu 65 procent - podaje instytut badania opinii publicznej Odoxa. Jeszcze gorsze wskaźniki w tej rubryce wykazują paryżanie - odpowiednio 21 punktów i 56 procent. Mieszkańcy metropolii szczególnie zaniepokojeni są transportem (81 procent), bezpieczeństwem (73) i zdolnością organizatorów do terminowego zakończenia prac (71).
Spodziewając się wielu problemów jedynie 14 procent paryżan planuje bezpośrednio wziąć udział w olimpijskim wydarzeniu, 32 procent będzie się cieszyć lokalną atmosferą, a ponad połowa (52) w ogóle nie jest tym zainteresowana lub wręcz w tym czasie woli wyjechać. W tej ostatniej grupie co szósty mieszkaniec poważnie myśli o wynajęciu w tym czasie swojego lokum. 65 procent z tej liczby to osoby, które po raz pierwszy zamierzają zdecydować się na taki krok. Według szacunków ceny wówczas będą trzykrotnie wyższe niż w analogicznym okresie w poprzednich latach.
Badanie opublikowane m.in. przez grupę RTL przypomina, iż dwa lata temu jedynie 22 procent respondentów w Paryżu było przeciwnych igrzyskom. Wydaje się, że schemat z dwóch poprzednich imprez tej rangi się powtarza. Należy jednak pamiętać, że jest to ankieta, w której wzięło udział jedynie 1207 paryżan i 1005 mieszkańców całego kraju.
PAP/RO