Informacje

Javier Milei / autor: EPA/PAP
Javier Milei / autor: EPA/PAP

AKTUALIZACJA

RAPORT. Agrentyński "Korwin" prezydentem. Kim jest i co z Argentyną?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 listopada 2023, 18:32

    Aktualizacja: 20 listopada 2023, 19:00

  • Powiększ tekst

Argentyńczycy wybrali na nowego prezydenta skrajnego liberala Javiera Mileia. To zwolennik wprowadzenia dolara i przeciwnik aborcji. Sprywatyzuje argentyńskie „TVP” i argentyński „Orlen”. Liberał, ale Katolik. Nie wierzy w odpowiedzialność człowieka za zmiany klimatu. Nie jest żonaty i nie ma dzieci, ale posiada pięć mastiffów. Deklaruje: „Rozpoczyna się przebudowa Argentyny”

W niedzielę, w drugiej turze głosowania Argentyńczycy wybrali jako nowego prezydenta na czteroletnią kadencję 53-letniego skrajnego prawicowego liberała Javiera Mileia. Po przeliczeniu 97,5 proc. głosów Milei miał ich 55,8 proc. a jego konkurent, Sergio Massa, dotychczasowy minister gospodarki w lewicowym peronistowskim rządzie - 44,2 proc.

Zwycięzca pierwszej tury wyborów 51-letni Massa przegrał z konkurentem – dynamicznym skrajnym liberałem, zwolennikiem dolaryzacji argentyńskiej gospodarki i zapewnienia Argentyńczykom osobistego bezpieczeństwa przez powszechny dostęp do broni.

W pierwszych komentarzach latynoamerykańskie media określają kampanię wyborczą jako „najbardziej zaciętą w historii Argentyny”.

CZYTAJ TEŻ: Premier: Jeśli nie rząd, powstanie Zespół Pracy Państwowej

W tygodniu poprzedzającym drugą turę głosowania grupa ponad stu argentyńskich intelektualistów i naukowców opublikowała dokument, w którym ostrzega przed niebezpieczeństwami jakie kryją się dla społeczeństwa za niektórymi „skrajnie libertariańskimi” propozycjami Mileia, w tym proponowanym przez niego „zredukowaniem do minimum” wydatków na cele publiczne.

Argentyńskie media, podobnie jak minister Sergio Massa, w komentarzach do zaproponowanego przez przyszłego prezydenta programu maksymalnego zredukowania wydatków państwa na cele publiczne, ostrzegają przed nieuchronną „katastrofa społeczną” do jakiej musi doprowadzić ten program. Celem tego posunięcia ma być walka z najwyższą w regionie, trzycyfrową inflacją.

Jeden ze zwolenników Mileia pojawił się publicznie na zakończenie kampanii wyborczejv z piłą spalinową w ręku, nawiązując do proponowanego przez tego polityka, a obecnie prezydenta-elekta, planu cięcia wydatków państwa na ochronę zdrowia.

Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły argentyńskie media, co jednak nie zapobiegło wzrostowi poparcia argentyńskich wyborców dla zwolennika ultraradykalnych cięć mających uzdrowić pogrążoną w głębokim kryzysie argentyńską gospodarkę.

Media elektroniczne Ameryki Łacińskiej podkreślają w pierwszych komentarzach dobrą organizację i spokojny przebieg głosowania w blisko siedemnastu tysiącach argentyńskich lokali wyborczych. Udział w głosowaniu jest w Argentynie obowiązkowy dla 35,8 miliona obywateli. Nad jego bezpiecznym przebiegiem czuwało 86 000 żołnierzy i policjantów.

*CZYTAJ TEŻ: Dane inflacyjne z USA wznoszą złotego na nowe szczyty

Kim jest Javier Milei

Nowy prezydent Argentyny, 53-letni ekonomista Javier Milei, proponuje zastąpienie argentyńskiego peso dolarem amerykańskim w celu ograniczenia inflacji, radykalne cięcia wydatków państwowych i zaostrzenie prawa aborcyjnego przez rozpisanie referendum. Prawicowy polityk o skrajnie liberalnych poglądach gospodarczych często porównywany jest do byłych prezydentów USA i Brazylii: Donalda Trumpa i Jaira Bolsonaro.

Milei jest fanem muzyki rockowej i piłki nożnej. W młodości śpiewał w zespole Everest, wykonującym covery brytyjskiej grupy Rolling Stones. Jako polityk utrzymał rockowy wizerunek: na wiecach występował w skórzanej kurtce, z rozwichrzonymi półdługimi włosami i bujnymi bokobrodami, a na scenie często zachowywał się jak frontman zespołu muzycznego.

Przez lata Milei zyskał kilka przydomków. W szkolnych latach nazywano go „El Loco” (hiszp. szalony, wariat), w związku z jego agresywnym zachowaniem i retoryką. Zyskał również pseudonim „El Peluca” (hiszp. peruka) z powodu niedbałego, przyciągającego uwagę mediów uczesania.

W 2015 roku Milei zaczął pojawiać się w telewizji. Jego ostre tyrady pod adresem rządu przykuwały uwagę widzów, a później zyskały popularność również w mediach społecznościowych. W 2018 roku uznawany był za jednego z najchętniej zapraszanych do telewizji ekonomistów, co przełożyło się na rozpoznawalność w całym kraju. Do polityki wszedł w 2020 roku, a rok później został posłem argentyńskiego parlamentu.

Jego agresywny i teatralny styl wystąpień publicznych sprawił, że część komentatorów porównywała go do byłych prezydentów USA i Brazylii, Donalda Trumpa i Jaira Bolsonaro. W czasie kampanii Milei pokazywał się w stroju „superbohatera” jak z kreskówki. Na wiecach występował z wielkim banknotem 100-dolarowym z własną twarzą zamiast Benjamina Franklina, a także z piłą łańcuchową, która miała symbolizować plany cięcia wydatków budżetowych.

W kampanii wyborczej szeroko komentowanym tematem były psy Mileia. Prezydent elekt nie jest żonaty i nie ma dzieci, ale posiada pięć mastiffów, które pieszczotliwie nazywał swoimi „czworonożnymi dziećmi”. Media ustaliły, że są one klonami psa zmarłego przed laty. Cztery z nich – Murray, Milton, Robert i Lucas – noszą imiona na cześć amerykańskich liberalnych ekonomistów.

Nowy prezydent, który sam określa się mianem „anarchokapitalisty”, jest zwolennikiem skrajnego liberalizmu ekonomicznego. Gospodarka Argentyny nie znajduje się w najlepszej kondycji. Państwo zmaga się ze spłaceniem pożyczki w wysokości 44 mld dol., zaciągniętej w 2018 roku w Międzynarodowym Funduszu Walutowym z powodu niskiego poziomu rezerw walutowych, a rozbudowany system wsparcia socjalnego skutkuje wysokim, od dziesięcioleci utrzymującym się deficytem budżetowym.

W planach Javiera Milei jest „ścięcie piłą łańcuchową” wydatków publicznych i prywatyzacja, choć w ostatnim czasie wycofał się z propozycji prywatyzacji służby zdrowia. Proponuje również m.in. sprywatyzowanie spółek skarbu państwa oraz zlikwidowanie banku centralnego, zapowiada także zlikwidowanie subwencjonowania transportu i energii, uwolnienie cen oraz zniesienie podatku eksportowego.

Sztandarowym pomysłem jest jednak zastąpienie argentyńskiego peso dolarem amerykańskim. Według prezydenta elekta krok ten skutecznie ożywiłby argentyńską gospodarkę i przeciwdziałałby inflacji, która w październiku wyniosła 142,7 proc.

Według komentatorów zwycięstwo Milei może wpłynąć na relacje Argentyny z Brazylią i Chinami, jej największymi partnerami handlowymi. Prezydent elekt krytykował władze tych krajów, zapowiadając, że „nie będzie robił interesów z komunistami”. Opowiadał się za pogłębianiem współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

Polityk, który określa się jako katolik, niejednokrotnie ostro wyrażał się o swoim rodaku – papieżu Franciszku, oskarżając go o związki z komunistycznymi dyktaturami i nazywając „imbecylem” oraz „reprezentantem zła na ziemi”. Milei był za to krytykowany przez argentyński episkopat.

Prezydent elekt jest też zdecydowanym przeciwnikiem aborcji; zapowiadał poddanie pod referendum obecnie obowiązującego prawa, które dopuszcza przerwanie ciąży do 14 tygodnia. Przepisy te obowiązują zaledwie od grudnia 2020 roku – wcześniej aborcja była dopuszczalna wyłącznie w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia matki.

Jednak Milei twierdzi, że przerywanie ciąży powinno być zakazane nawet wtedy, kiedy jest ona wynikiem gwałtu. Ponadto występuje przeciwko edukacji seksualnej w szkołach, określając ją jako marksistowski spisek, mający na celu zniszczenie rodziny. Wśród jego przedwyborczych wypowiedzi uwagę przyciągnęły też te o liberalizacji handlu ludzkimi organami oraz dostępu do broni przez obywateli.

Milei nie wierzy w odpowiedzialność człowieka za zmiany klimatu, określając ją jako kłamstwo wymyślone przez lewicę. „Polityka obwiniająca ludzi za zmiany klimatu jest fałszywa i służy jedynie zbieraniu pieniędzy, by finansować leniwych socjalistów” – mówił w jednym z wywiadów. Zapowiadał przy tym likwidację ministerstwa środowiska, podobnie jak szeregu innych resortów, oraz odejście od porozumienia paryskiego, przyjętego w 2015 roku i zakładającego ograniczenie globalnego ocieplenia i skutków zmian klimatu.

Dziś rozpoczyna się przebudowa Argentyny – zapowiedział w niedzielę późnym wieczorem Milei, wybrany na prezydenta przez blisko 56 proc. głosujących obywateli. „To historyczna noc dla naszego kraju, początek końca dekadencji – dodał polityk.

Choć Milei zapowiada drastyczne zmiany, to eksperci mają wątpliwości, czy uda mu się przeforsować najbardziej kontrowersyjne propozycje z powodu niewystarczającej reprezentacji parlamentarnej.

Wysoka inflacja wśród wyzwań gospodarczych stojących przed nowym prezydentem

Wysoka inflacja to jedno z wielu wyzwań gospodarczych, przed którymi stanie nowy prezydent Argentyny, libertarianin Javier Milei, który wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich w swoim kraju.

W październiku inflacja rok do roku wzrosła w Argentynie do 142,7 proc. – był to jeden z najwyższych wskaźników na świecie - choć w skali miesiąca spowolniła do 8,3 proc. w porównaniu z 12,7 proc. we wrześniu.

Kraj ma trudności ze spłaceniem ogromnej pożyczki wysokości 44 mld dol., zaciągniętej w 2018 r. w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, z powodu niskiego poziomu rezerw walutowych. Kurs waluty narodowej, pesety, wciąż spada.

Od dziesięcioleci w kraju utrzymuje się wysoki deficyt budżetowy, wynikający z tradycji rozbudowanego systemu wsparcia socjalnego przy spadającym wzroście gospodarczym. W drugim kwartale tego roku PKB obniżył się o 2,8 proc.

W Argentynie, która jest trzecią co do wielkości gospodarką Ameryki Łacińskiej, 40 proc. mieszkańców żyje poniżej poziomu ubóstwa, a 51 proc. dostaje jakąś formę pomocy lub subsydiów. Szacuje się, ze w strefach miejskich 3 mln gospodarstw można uznać za biedne.

Milei, który na początku kampanii prezydenckiej zapowiadał m.in. „wysadzenie” banku centralnego, ścięcie „piłą łańcuchową” wydatków publicznych i prywatyzacje, ostatnio złagodził narrację w tej ostatniej sferze i zapewnił, że nie będzie prywatyzacji opieki zdrowotnej.

„Terapia szokowa” zapowiadana przez Milei ma obejmować zlikwidowanie subwencjonowania transportu i energii, uwolnienie cen oraz zniesienie podatku eksportowego.

Z inflacją ma on zamiar walczyć przejściem na dolara. Ze względu na brak rezerw dewizowych chce się przy tym oprzeć na dolarach przechowywanych przez Argentyńczyków pod poduszką – jak twierdzą współpracownicy prezydenta-elekta, Argentyna zajmuje bowiem 3. miejsce na świecie pod względem fizycznej masy dolarowej u mieszkańców.

Analitycy twierdzą jednak, że plan ten może się nie powieźć z uwagi na nierealistycznie niski oficjalny kurs wymiany - 369 peso za dolara. Obecnie na czarnym rynku amerykański dolar kosztuje około 1000 peset (dla porównania w kwietniu 2020 r. kosztował 80 peset).

Prezydent elekt Milei potwierdził zamiar prywatyzacji publicznych mediów i spółki naftowej

Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich w Argentynie Javier Milei potwierdził w poniedziałek zamiar prywatyzacji mediów publicznych oraz należącej w większości do państwa spółki naftowej YPF. Ocenił również, że „powinnością moralną” jest likwidacja banku centralnego.

Po 100 latach dekadencji system się wali, do tego stopnia, że wybory wykrywa outsider – powiedział w wywiadzie dla Radia Continental prezydent elekt, który zgodnie z planem zostanie zaprzysiężony 10 grudnia. - Telewizja publiczna, Radio Nacional, (agencja prasowa) Telam i YPF zostaną sprywatyzowane. Wszystko, co może być w rękach sektora prywatnego, będzie w jego rękach – oświadczył Milei na antenie Radia Mitre.

Ocenił, że pod rządami lewicy telewizja publiczna stała się „mechanizmem propagandy”. W kontekście YPF zaznaczył, że „pierwsze, co trzeba zrobić, to zrestrukturyzować ją”, aby mogła zostać „sprzedana w sposób bardzo korzystny dla Argentyńczyków”.

Milei dodał, że sprywatyzowane nie mogą zostać edukacja ani służba zdrowia, ponieważ leżą one w kompetencjach władz poszczególnych prowincji.

Prezydent elekt ponownie skrytykował pokonanego przez siebie w drugiej turze wyborów ministra gospodarki w poprzednim, centrolewicowym rządzie Sergio Massę, którego oskarżył o „stworzenie katastrofy ekonomicznej” w kraju.

Milei potwierdził też, że w jego gabinecie będzie zasiadało zaledwie ośmioro ministrów. W kampanii wyborczej zapowiadał likwidację między innymi resortów środowiska, transportu, nauki oraz turystyki i sportu.

Zwycięzca wyborów wrócił do swojej propozycji odejścia od argentyńskiego peso i zastąpienia go dolarem. Ocenił, że zamknięcie banku centralnego jest „powinnością moralną”, a wybór waluty powinien należeć do Argentyńczyków.

PAP, mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych