Miliardowe straty klientów parabanków
2,1 mld zł - tyle, tylko w tym roku, stracili klienci parabanków – wynika z raportu prokuratury, do którego dotarła „Rz".
Jak informuje "Rzeczpospolita" afera Amber Gold, była jedynie czubkiem góry lodowej. Bilans działalności Marcina P. to ponad 10 tys. pokrzywdzonych i ok. 400 mln zł strat. Ale - to nie jedyni oszuści na polskim rynku. Podobnych firm, działających na zasadzie piramid finansowych, jest coraz więcej. Jak wynika z raportu prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, do którego dotarła „Rz", w ciągu pięciu lat straty poszkodowanych wynikające z działań parabanków wzrosły kilkunastokrotnie. Według oficjalnych danych w 2007 roku ich klienci twierdzą, że stracili 168 mln zł. W tym roku była to już kwota sięgająca 2,1 mld zł.
Przybywa pokrzywdzonych: w ciągu pięciu lat było ich 133 tysiące. Znacznie więcej wpłynęło również tego typu spraw. Ich liczba z 300 wzrosła w tym czasie do ponad 900. Z ustaleń dziennika wynika, że prokuratorzy nadal niechętnie ścigają takich naciągaczy. Połowę śledztw z ostatnich pięciu lat umorzyli. Tylko w co czwartej formalnie oskarżyli sprawców.
Brakuje też statystyk, które pokazywałyby wielkość rynku parabankowego w Polsce. Żadna instytucja systematycznie nie monitoruje tych firm. Tymczasem jak alarmuje dziennik - pieniądze zdeponowane w takich instytucjach służą już nielegalnie jako źródło udzielania kredytów lub ich właściciele po prostu je defraudują. Komisja Nadzoru Finansowego prowadzi listę ostrzeżeń publicznych, na której umieszcza podmioty, co do których zachodzi podejrzenie, że prowadzą działalność parabankową. Od czasu afery Amber Gold lista mocno się rozrosła. Teraz figurują na niej 33 firmy.
ansa/Rzeczpospolita