Informacje

Kołodko: nie budować CPK, wycofać się z kontraktów zbrojeniowych, przyjąć euro, i jak najbardziej integrować się z Unią / autor: Fratria / AS
Kołodko: nie budować CPK, wycofać się z kontraktów zbrojeniowych, przyjąć euro, i jak najbardziej integrować się z Unią / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Alternatywa Kołodki czy strategia dla Tuska?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 marca 2024, 15:26

    Aktualizacja: 18 marca 2024, 15:29

  • Powiększ tekst

Obszerny wywiad prof. Grzegorza Kołodki jest wydarzeniem i jako „fakt medialny”, i jako sygnał polityczny. W skrócie ekonomista przedstawia możliwe elementy strategii gospodarczej dla Polski: nie budować CPK, wycofać się z kontraktów zbrojeniowych, przyjąć euro, podnieść wiek emerytalny i jak najbardziej integrować się z Unią Europejską. Skąd to znamy?

Prof. Grzegorz Kołodko, wicepremier i minister finansów w latach 1994–1997 i 2002–2003, czyli za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej udzielił obszernego wywiadu portalowi Business Insider. Choć Grzegorz Kołodko kokieteryjnie mówi: „Rząd nie pyta; oni wszystko wiedzą… Więc i rad mu nie udzielam”, to znany w swoim czasie z mocnej w formie i treści krytyki polityki gospodarczej reform Leszka Balcerowicza znów przedstawia manifest programowy, dla którego punktem wyjścia są zarówno totalne odrzucenie linii i dokonań rządu Zjednoczonej Prawicy, jak i dosadna krytyka priorytetów obecnego rządu koalicji anty-PiS.

Strategia 2.0

Kołodko mówi bez ogródek: „Przed polską klasą polityczną stoi ogromne wyzwanie wynikające nie tylko ze złożonych uwarunkowań wewnętrznych, lecz także głębokich zmian geopolitycznych. Globalizacja zmienia swój charakter, ale jest nieodwracalna i trzeba umieć korzystnie się do tego dostosować. Tak, potrzebna jest swoista Strategia dla Polski 2.0, ale niestety można mieć obawy, że nie stać na jej wypracowanie i wdrażanie obecnego rządu koalicyjnego, a to ze względu na jego ideową i programową niespójność”.

Fundamentem dla Kołodki jest diagnoza otoczenia politycznego dla Polski w ostatnich latach:

Im bardziej Polska będzie włączała się do procesu integracji europejskiej, tym lepiej dla nas – dla gospodarki, społeczeństwa i państwa. Im bardziej pogłębiała będzie się integracja europejska, tym lepiej dla całej Unii Europejskiej i dla nas.

Nie dziwi więc, że w arsenale postulatów Grzegorza Kołodko znajduje się miłe uchu ekipy premiera Donalda Tuska żądanie wszczęcia forsownej i jak najszybszej próby wprowadzenia Polski do strefy euro.

Trzeba podjąć sprawę wprowadzenia Polski do obszaru wspólnej waluty UE euro, przy czym najważniejsze jest, aby z czasem stało się to przy właściwym kursie konwersji, czyli takim, który będzie gwarantował międzynarodową konkurencyjność naszej gospodarki, ponieważ powinniśmy urzeczywistniać strategię wzrostu ciągnionego przez eksport.

„PiS PO jedno zło” a la Kołodko

Na tym jednak taryfa ulgowa dla koalicji PO-Trzecia Droga-Lewica się kończy. Prof. Grzegorz Kołodko nie wdaje się w polemiki z technicznymi aspektami polityki rządu koalicji 13 grudnia, nie wymienia nazwisk polityków, nazw resortów czy instytucji. Kołodko atakuje Donalda Tuska i jego koalicjantów - jak można rozumieć - za uwikłanie w logikę anty-PiS jako politycznie ograniczającą pole rozwiązań gospodarczych. Rozmówca portalu Ringer Axel Springer chłoszcze równo:

Rząd powinien – choć po obecnej władzy trudno tego się spodziewać – wyzwolić się z gorączki zimnowojennej i przesunąć istotną część wydatków z militariów na inwestycje w kapitał ludzki oraz poprawę infrastruktury służącej zarówno produktywności przedsiębiorców, jak i konsumpcji ludności.

Posyła obecnej ekipie rządowej gorzkie pigułki, bo jak inaczej odczytać owiniętą w postulat radykalnej rezygnacji z CPK i kontraktów zbrojeniowych z czasów PiS krytykę „letniego” i kunktatorskiego podejścia do europejskich priorytetów polityki klimatycznej:

Szasta się groszem publicznym na często chybiony, także zdaniem znawców wojskowego przedmiotu, import zbrojeniowy, zamiast sprowadzać z zagranicy nowoczesne technologie, których w niejednym sektorze nam nie starcza. Zamiast zaprzepaszczać pieniądze publiczne na niepotrzebny Centralny Port Komunikacyjny, lepiej wydawać je na rozwój infrastruktury transportowej oraz na zieloną transformację energetyczną.

Skrzywiony fiskalizm i lewicowy klucz

W dziedzinie finansów państwowych prof. Kołodko domaga się literalnie zmian radykalnych, co pilnych – chodzi o politykę fiskalną państwa i zmianę dystrybucji obciążeń podatkowych.

Nie podnosiłbym obciążeń fiskalnych – ani przedsiębiorców, ani gospodarstw domowych – natomiast gruntownie przeorałbym system podatkowy, który jest zdeformowany i nie sprzyja w dostatecznym stopniu ani spójności społecznej, ani formowaniu kapitału.

W sumie wpływy z podatków i innych opłat fiskalnych – relatywnie, w stosunku do dochodu narodowego – nie powinny być większe, natomiast bardziej prorozwojowe mają być wydatki finansowane z kasy publicznej. Mniej ma być niesłużących sprawie konkurencyjności i rozwoju ulg podatkowych, większa musi być skala progresji podatkowej - ten ostatni postulat trzeba widzieć jednak w szerszym kontekście propozycji Grzegorza Kołodki ze sfery polityki społecznej dla obecnej ekipy rządzącej.

Wraca profesorski „konik” znany jeszcze z lat 90., który przyznać trzeba zakorzenił się w języku i meritum polskich debat gospodarczych – inwestycje w kapitał ludzki.

Trzeba przeto na oświatę i kulturę, na badania i wdrożenia, na postęp techniczny i organizacyjny przeznaczać istotnie więcej środków niż dotychczas. Tak w sektorze prywatnym, jak i zwłaszcza państwowym.

W dziedzinie rozwiązań społecznych Kołodko chciałby sięgnięcia do rozmaitych instrumentów. Z jednej strony wskazuje na kierunek, który przyjmą z entuzjazmem rządowi „liberałowie”:

Trzeba wrócić do kwestii stopniowego podnoszenia wieku emerytalnego.

Z drugiej jednak podnosi postulat, który jest bliski z ducha socjaldemokratom- państwowcom:

Jestem zwolennikiem kategorii płacy minimalnej jako ważkiego instrumentu polityki gospodarczej, którego umiejętne stosowanie sprzyjać może zarówno spójności społecznej, jak i efektywności produkcji i usług. Rzecz w tym, aby płaca minimalna nie była ani za niska, ani też zbyt wysoka. Do rozważenia jest też kwestia jej regionalnego zróżnicowania, odmienne są bowiem relacje podaży siły roboczej i popytu nań w różnych miejscach i niejednakowe są w nich koszty utrzymania.

Chłodny pragmatyzm

Prof. Kołodko z wyżyn doświadczenia wielu lat pracy rządowej kończy swój wywiad pointą:

Polityka, niestety, kieruje się inną logiką – chociaż niekiedy trudno dopatrzyć się jakiejkolwiek – niż ekonomia. Im więcej rozsądku, tym lepiej. Doprawdy, potrzebny jest nowy pragmatyzm.

Trudno taki wywiad w obecnym momencie traktować nie inaczej jako propozycję programowej alternatywy dla Donalda Tuska. W wersji bardziej powściągliwej jako wskazanie, by obecny rząd porzucił pokusę ulegnięcia środowisku „postbalcerowiczowskich” liberałów. W wersji bardziej ofensywnej to propozycja programowa skrojona pod nowy układ polityczny, o zdecydowanie „lewicowym” profilu. Tylko czy prof. Kołodko jest rzeczywiście posłańcem silnego zaplecza polityczno-biznesowego, czy tylko harcownikiem-indywidualistą, z czego zresztą słynął w przeszłości?

I co zostałoby z Polski, gdyby jego postulaty zostały wdrożone w realnym świecie?

Sek

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Drżyjcie pracodawcy! Pracownicy mają potężny oręż

Bruksela pominęła polskie firmy

Śmiechom nie ma końca. Polska ograna jak nigdy

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.