Informacje

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / autor: PAP
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / autor: PAP

Niemcy "za" wysłaniem wojsk na Ukrainę. Tak tłumaczą

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 marca 2024, 18:00

    Aktualizacja: 29 marca 2024, 18:33

  • Powiększ tekst

Użycie wojsk lądowych w Ukrainie przez kraj będący członkiem NATO nie oznaczałoby automatycznie, że wszystkie pozostałe państwa Sojuszu stałyby się stroną konfliktu – uważają eksperci Bundestagu. To eksperci, którzy wykonują zadania zlecane im przez parlament oraz poszczególnych posłów. Przypomnijmy, że to Ci eksperci, którzy w 2017 roku odrzucili polskie roszczenia reparacyjne.

Agencja DPA dotarła do stanowiska służb naukowych Bundestagu, które nie zostało jeszcze oficjalnie opublikowane.

Niemcy tak tłumaczą swoją decyzję o włączeniu się do wojny

Co prawda dane państwo stałoby się stroną konfliktu – wynika z opinii ekspertów niemieckiego parlamentu. Jeżeli jednak państwo członkowskie NATO działałoby jednostronnie - a więc nie w ramach uprzednio uchwalonej operacji NATO i poza wojskowymi strukturami dowodzenia NATO – to ani NATO jako całość, ani inne państwa członkowskie NATO nie stałyby się stronami konfliktu – czytamy w dokumencie, o którym pisze w piątek DPA. Agencja dotarła do stanowiska służb naukowych Bundestagu, które nie zostało jeszcze oficjalnie opublikowane.

Francja również „ZA”

Prezydent Francji Emmanuel Macron na konferencji w Paryżu pod koniec lutego nie wykluczył użycia w przyszłości wojsk lądowych na terenie Ukrainy. W odpowiedzi kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział podczas wizyty we Fryburgu, że także w przyszłości na terytorium Ukrainy „nie będzie żadnych wojsk lądowych, żadnych żołnierzy wysłanych przez państwo europejskie lub państwo NATO”.

Rozpocznie się III wojna światowa?

Jak podała DPA, posłanka Alternatywy dla Niemiec (AfD) Beatrix von Storch skierowała do służb naukowych Bundestagu pytanie o skutki wysłania wojska przez państwo NATO do Ukrainy dla wynikającego z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego obowiązku udzielenia pomocy sojuszniczej przez pozostałe państwa NATO.

W poszukiwaniu artykułów i argumentów

Eksperci Bundestagu napisali: „Jeżeli oddziały kraju członkowskiego NATO, działając w ramach kolektywnej samoobrony (art. 51 Karty ONZ), zaangażują się na rzecz Ukrainy w istniejącym konflikcie (między Rosją a Ukrainą) i zostaną zaatakowane przez drugą stronę konfliktu (Rosję) podczas walki na obszarze konfliktu, to nie stanowi to przypadku przewidzianego w art. 5 Traktatu NATO”. Zdaniem ekspertów właczanie się do wojny jest to „obowiązek przyjścia z pomocą sojuszników” związany z atakiem na kraje i wojska NATO na ich terytorium lub w przestrzeni ponad (ich terytorium).

Wojskowe zaangażowanie francuskich oddziałów lądowych na rzecz Ukrainy miałoby miejsce na podstawie prawa do zbiorowej samoobrony zgodnie z art. 51 Karty ONZ i byłoby według prawa międzynarodowego dopuszczalne – czytamy w opinii. - Wojskowa reakcja Rosji przeciwko celom we Francji byłaby natomiast (sprzecznym z prawem międzynarodowym) +zbrojnym atakiem+ w rozumieniu art. 5 Traktatu NATO, który stanowi faktyczny warunek do ogłoszenia przypadku sojuszniczego NATO”.

Zdanie ekspertów wydane przez parlament i posłów

Naukowe służby są podwydziałem w strukturach Bundestagu. Są podzielone na osiem grup tematycznych i zatrudniają około 100 pracowników. Eksperci wykonują zadania zlecane im przez parlament oraz poszczególnych posłów. W Polsce znana jest ekspertyza z 2017 r. odrzucająca polskie roszczenia reparacyjne.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Rakiety z USA. Potężne wzmocnienie Wojska Polskiego

Powtórka z historii. Czy nadciąga nowy Wielki Kryzys?

Mordercza selekcja polskiej elity

Ćwierć biliona euro na „elektryki” poszło w piach

pap, jb

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.