TEMAT DNIA
Korupcja wyborcza. Sygnały z różnych stron
Do policji docierają z Podlasia, Pomorza i Wielkopolski sygnały o incydentach korupcyjnych, związanych z wyborami samorządowymi.
Podlasie: czy kandydatka dowoziła osoby na głosowanie i udzieliła korzyści majątkowej
Podlaska policja sprawdza, czy kandydatka na radną w gminie Płaska dowoziła osoby na głosowanie i czy udzieliła korzyści majątkowej za głosowanie w odpowiedni sposób.
Jak poinformował w niedzielę po południu rzecznik podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa, od początku ciszy wyborczej odnotowano w regionie 17 zdarzeń w tym dwa przestępstwa.
W niedzielę policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące kandydatki do rady gminy w Płaskiej, która miała dowozić osoby na głosowanie - podała policja. Kandydatka miała także udzielić korzyści majątkowej jednej osobie, by nakłonić ją do głosowania w określony sposób.
Drugie zgłoszenie dotyczyło zniszczenia banneru wyborczego w Białymstoku. „Policjanci w związku ze zgłoszeniami prowadzą czynności procesowe” - poinformował Krupa.
Wśród incydentów łamania ciszy wyborczej w niedzielę Krupa wymienił m.in. „ustawianie urządzenia ogłoszeniowego”, by prowadzić kampanię wyborczą w Sejnach, w Hajnówce umieszczenie ulotek różnych kandydatów w pobliżu lokalu wyborczego, a Białymstoku niszczenie i rozwieszanie plakatów oraz agitację poprzez rozsyłanie smsów.
O jednym ze zgłoszeń poinformował w niedzielę w mediach społecznościowych jeden z kandydatów na prezydenta Białegostoku. Napisał, że ktoś, podszywając się pod niego, rozsyła wiadomości, które - jak ocenił - naruszają ciszę wyborczą. Zachęcał tych, którzy otrzymali takie wiadomości, do zgłaszania tego na policję.
»» Więcej o wyborach samorządowych czytaj tutaj:
Wybory samorządowe. Lista incydentów
Czy stołeczne komisje wydają wadliwe kary wyborcze?
PKW ujawnia pierwsze dane o frekwencji
W niedzielę 29 mln Polaków ma prawo głosować
Wielkopolska: czy przy jednym z lokali doszło do łapownictwa wyborczego
Policjanci weryfikują informacje dotyczące zachęcania do głosowania na wskazaną osobę w zamian za gratyfikację finansową - powiedziała PAP oficer prasowa pleszewskiej policji asp. szt. Monika Kołaska.
Do zdarzenia miało dojść po południu przy jednym z lokali wyborczych w Pleszewie (Wielkopolskie). Na komisariat policji zgłosiła się osoba, która poinformowała, że w pobliżu lokalu wyborczego straszy mężczyzna proponuje wyborcom zapłatę za oddanie głosu na wskazanego przez niego kandydata.
Śledczy – jak przekazała policjantka - weryfikują tę informację i ustalają, czy doszło do łapownictwa wyborczego.
Zgodnie z prawem „kto, będąc uprawniony do głosowania, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5” – wynika z art. 250a kk.
Tej samej karze podlega, kto udziela korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób”.
Pomorze: kandydat na radnego oferował 100 zł za oddanie głosu
W powiecie nowodworskim doszło do korupcji wyborczej. Jeden z kandydatów na radnego oferował 100 zł za oddanie głosów na wskazanych kandydatów - podała pomorska policja.
Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska poinformowała w niedzielę, że funkcjonariusze odnotowali w Pomorskiem 31 incydentów w związku z wyborami.
„Dziewiętnaście z nich dotyczy łamania ciszy wyborczej, natomiast w jednym przypadku na terenie powiatu nowodworskiego doszło do przestępstwa korupcji wyborczej” - dodała Kamińska.
Jak podaje policja, jeden z kandydatów na radnego oferował 100 złotych w zamian za oddanie głosu na wskazanych przez niego kandydatów. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy w tej sprawie. Za tego rodzaju przestępstwo grozi 5 lat pozbawienia wolności.
Ewa Bąkowska Krzysztof Wójcik (PAP), sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Fotowoltaika. Chiny kontra reszta świata?
Tego nie rób na stacji paliw! Mandat gwarantowany