Armia USA cierpi na braki! Czego nie mają Amerykanie?
Dzięki wykorzystywaniu amerykańskiej broni przez siły ukraińskie Waszyngton zyskuje bezcenny wgląd w pewne braki niektórych z najważniejszych amerykańskich systemów uzbrojenia - pisze portal Business Insider.
Jednym z obszarów, w którym Stany Zjednoczone zaobserwowały słabości swej broni, jest wojna elektroniczna. Rosyjskie systemy zakłócające spowodowały poważne problemy z zachodnią bronią precyzyjną, w tym wyrzutniami rakietowymi MLRS i pociskami artyleryjskimi Excalibur.
Wielki test
„Wojna ujawniła, że część amerykańskiej amunicji precyzyjnie naprowadzanej zawodzi w (…) środowisku elektromagnetycznym” - powiedziała portalowi analityczka wojskowa Stacie Pettyjohn.
„Eksperci Pentagonu uczą się też na podstawie walk toczonych na Ukrainie manewrowania, a także ukrywania i zaopatrywania żołnierzy będących pod stałym nadzorem dronów przeciwnika” - dodała.
Pentagon stara się poprawić zdolność do rozmieszczania dronów w celu wspierania żołnierzy i niszczenia bezzałogowców wroga.
„Jedną z kluczowych lekcji płynących z tej wojny jest to, że demokratyzacja broni precyzyjnego uderzenia sprawia, iż pole bitwy jest niezwykle zabójcze” - zauważyła Pettyjohn.
Wojna na Ukrainie ujawniła problemy nie tylko z jakością broni, ale także ze zdolnością USA do jej wyprodukowania w ilości potrzebnej broniącemu się państwu.
Scheda konfliktów asymetrycznych
Przez dziesięciolecia Stany Zjednoczone przygotowywały się do wojny z takim wrogiem jak ugrupowania terrorystyczne czy organizacje bojowników. Jednak wojna na Ukrainie bardziej przypomina konflikty takie jak I wojna światowa, w której dwie siły zbrojne na dobrze bronionych pozycjach strzelają do siebie dziesiątkami tysięcy sztuk artylerii dziennie, aby zniszczyć przeciwnika. Armia amerykańska jeszcze się do tych warunków nie dostosowała - ocenił Business Insider.
„Największym problemem, jaki na użytek sektora zbrojeniowego USA ujawniła wojna na Ukrainie, jest to, że Pentagon po prostu nie kupuje wystarczającej ilości amunicji potrzebnej podczas długotrwałego konfliktu na dużą skalę” - powiedział Pettyjohn.
Innym ważnym wnioskiem jest to, że bardzo drogie rakiety są wykorzystywane do zestrzeliwania tanich dronów.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Po 50 latach pracy, nie ma prawa do emerytury
Akcja „załatwić Obajtka”. Tragedia w Orlenie
Szok! 22 tony ziaren z robakami przywiezione z Ukrainy do Polski
Benzyna po 10 zł za litr – to nie fikcja!
„Stany Zjednoczone powinny się nauczyć, że oprócz precyzji i jakości liczy się ilość. Wojsko amerykańskie potrzebuje więcej pocisków artyleryjskich, rakiet i dronów niż obecnie, a także bazy przemysłowej, która może rozwijać produkcję tych krytycznych systemów” - zaznaczyła ekspertka.
PAP/ as/