Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Sztuczna inteligencja sieje propagandę w Polsce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 maja 2024, 21:00

  • Powiększ tekst

Grupy z Rosji, Chin, Iranu i Izraela wykorzystywały modele sztucznej inteligencji należące do OpenAI do prowadzenia operacji wpływu w mediach społecznościowych i publikowały komentarze m. in. w języku polskim - podał koncern, stojący za ChatemGPT. Firma poinformowała o skasowaniu kont powiązanych z tymi grupami.

Jak podała w nowym raporcie firma, jej dochodzenie wykryło pięć siatek użytkowników: dwie z Rosji, jedną z Chin i po jednej z Iranu oraz Izraela.

WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!

Wśród nich odkryto jedną wcześniej nieznaną operację, nazwaną przez OpenAI „Bad Grammar”(zła gramatyka), która używała ChataGPT do ulepszenia bota na Telegramie i tworzenia krótkich komentarzy w języku polskim i angielskim.

Dodatkowo, w ramach znanej już wcześniej operacji nazwanej „Doppelganger” powiązanej z rosyjskim wywiadem, Rosjanie korzystali z modeli AI do tworzenia postów po francusku, niemiecku, włosku i polsku, które były zamieszczane na portalu X (d. Twitter) i portalu z memami 9GAG, a także do tworzenia całych artykułów zamieszczanych na stronach imitujących rzeczywiste media.

W podobny sposób - do ulepszania botów i tworzenia artykułów i komentarzy - platformy OpenAI wykorzystywały grupy z Chin (znana od dawna operacja „Spamuflaż”), Iranu i Izraela.

Treści publikowane w ramach tych różnych operacji skupiały się na szerokim spektrum zagadnień, w tym inwazji Rosji na Ukrainę, konflikcie w Strefie Gazy, wyborach w Indiach, polityce w Europie i Stanach Zjednoczonych oraz krytyce chińskiego rządu ze strony chińskich dysydentów i obcych rządów” - napisał autor raportu i szef zespołu ds. rozpoznania i dochodzeń Ben Nimmo.

Podczas briefingu prasowego Nimmo stwierdził, że choć modele AI ułatwiły i usprawniły pracę grup stojących za operacjami wpływu, żadna z nich nie trafiła ze swoimi treściami do szerszego grona odbiorców. Przestrzegł jednak, że nie należy lekceważyć tych prób.

Historia pokazuje, że operacje wpływu, które przez lata nie przynosiły żadnych rezultatów, mogą nagle osiągnąć przełom, jeśli nikt na nie nie uważa - dodał.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)/bz

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Alarm w lasach: 28 mld zł strat, 170 tys. ludzi na bruk!

Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną

TSUE nie cofnął kary za Turów. Polska musi płacić

Na rynku lokat cisza przed burzą?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych