Kredyty mieszkaniowe w dół o 31,7 proc. Jest jedno "ale"
Banki i SKOK-i przesłały w lipcu br. do Biura Informacji Kredytowej zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 31,7 proc. wobec lipca 2023 r. - podało we wtorek BIK. Jednak w porównaniu do czerwca br. liczba osób wnioskujących o kredyt wzrosła o 11,6 proc.
„O 31,7 proc. r/r spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w lipcu 2024 r. – informuje BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Wartość Indeksu oznacza, że w lipcu 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 31,7 proc. w porównaniu do lipca 2023 r.” - poinformowało we wtorkowym komunikacie Biuro Informacji Kredytowej (BIK).
Liczba wniosków
Dodano, że w lipcu br. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 30,63 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 43,44 tys. rok wcześniej, co przekłada się na spadek w ujęciu rocznym prawie o 30 proc. Natomiast w porównaniu do czerwca 2024 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 11,6 proc.
Wartość wniosków
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w lipcu br. 435,88 tys. zł i była wyższa o 6,2 proc. niż w lipcu 2023 r. W porównaniu do czerwca 2024 r. spadła zaś o 1,6 proc. - wynika z danych BIK.
Zgodnie z przewidywaniami, popyt na kredyty mieszkaniowe wyhamował po zakończeniu przyjmowania wniosków w ramach ubiegłorocznego Programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Pomimo obaw, zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi nie spadło jednak do poziomu sprzed uruchomienia Programu i obecnie jest ono o około 1/3 niższe niż w lipcu zeszłego roku. Natomiast w relacji m/m, tj. w porównaniu do czerwca br., liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o ok. 11 proc. I jest to informacja pozytywna” - poinformował główny analityk Grupy BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
Przyczyna jest jedna? Analiza
Jego zdaniem może to być „efekt zniecierpliwienia” potencjalnych beneficjentów zapowiadanego nowego programu wsparcia kredytobiorców. „Osoby te złożyły wnioski o kredyt na warunkach rynkowych” - dodał Rogowski.
Analityk zwrócił uwagę, że w lipcu 2023 r. mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem skumulowanego popytu na kredyty mieszkaniowe z pierwszego półrocza ub. roku, związanym ze wstrzymywaniem się kredytobiorców z wnioskami o kredyt, w oczekiwaniu na uruchomienie Programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Obecnie rozpoczyna się więc - jak dodał - okres wysokiej bazy od lipca zeszłego roku. W jego ocenie to główna przyczyna niskiego odczytu BIK Indeksu Popytu na hipoteki w lipcu tego roku.
Mamy więc efekt odwrotny od tego, jaki występował w pierwszym półroczu bieżącego roku, gdy porównywaliśmy poziom popytu do niskiej bazy pierwszego półrocza zeszłego roku. Teraz będziemy świadkami odwrotnego efektu, tzn. efektu wysokiej bazy drugiego półrocza 2023 r. Przyczyni się to do spadku wartości Indeksu w kolejnych miesiącach bieżącego roku - wskazał Rogowski.
Podkreślił, że drugim czynnikiem, częściowo kompensującym spadek tegorocznej lipcowej wartości Indeksu wywołany niższą liczbą wnioskodawców, jest wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu do wartości 435,88 tys. zł. „Jest to kwota o 6,2 proc. wyższa niż w lipcu ubiegłego roku. Wnioskowaniu o coraz wyższe kwoty kredytów sprzyja wzrost zdolności kredytowej w wyniku realnego wzrostu wynagrodzeń przy stabilnym poziomie stóp procentowych” - ocenił analityk.
W skład Grupy BIK wchodzą: Biuro Informacji Kredytowej i Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz Digital Fingerprints.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
To nie żart! Wódka za 3,39 zł – w opakowaniu po jogurcie
Rząd Tuska wbije polskim przewoźnikom nóż w plecy?
W PKP Intercity przyspieszą, ale na CMK będzie wolniej
Szału nie ma. Oto emerytura olimpijska Igi Świątek
pap, jb
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: