Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Na TGE będzie nowa możliwość zarabiania

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 2 lipca 2014, 08:28

  • Powiększ tekst

Instrumenty finansowe, rozliczane pieniężnie a nie towarem, mają być kolejnym etapem rozwoju Towarowej Giełdy Energii. Sama TGE ocenia, że polski rynek energii jest na tyle dojrzały, iż potrzebuje nowych produktów.

"Dzięki płynnej i dobrze działającej giełdzie Polska staje się pełnoprawnym uczestnikiem powstającego wspólnego europejskiego rynku energii" - powiedział we wtorek dziennikarzom prezes TGE Ireneusz Łazor.

Z danych giełdy wynika, że od 2010 r. wolumen energii elektrycznej przechodzącej przez TGE uległ podwojeniu, w 2013 r. obroty wyniosły ponad 176 TWh i po raz pierwszy przekroczyły krajową produkcję energii, która była rzędu 162 TWh. W ujęciu rok do roku całkowity wolumen transakcji na wszystkich rynkach energii elektrycznej - spot i forward - urosły o ponad jedną trzecią, a rynek terminowy o ponad 36 proc.

Zachowania inwestorów i trendy cenowe są zbieżne na największych giełdach regionu, a polski rynek cechuje wysoka płynność i szybki rozwój - mówił Łazor. Jak dodał, na innych giełdach energii w Europie funkcjonują instrumenty finansowe oparte o indeksy, a wysoka płynność polskiego rynku jest już podstawą do ich wprowadzenia na TGE.

Rynek nie lubi pustki, można się spodziewać pewnej konkurencji ze strony innych giełd jeśli chodzi o produkty bazujące na polskim indeksie - tłumaczył Łazor, mówiąc o planach wprowadzania takich instrumentów przez TGE. "Produkty, procedury i infrastruktura są w zasadzie gotowe, czekamy na decyzje (ministra finansów i KNF - PAP)" - dodał.

Jak mówił Koordynator Rynku Regulowanego TGE Jarosław Ziębiec, celem jest uruchomienie w 2015 r. rynku finansowego na TGE, na początek w postaci kontraktów futures, bazujących najprawdopodobniej na indeksach rynku energii elektrycznej. "Najprawdopodobniej, bo trwają konsultacje z uczestnikami obrotu i izbą rozliczeniową" - wyjaśnił.

Jak tłumaczył Ziębiec, projektowany kontrakt to instrument zabezpieczający, umożliwiający wyznaczenie przedziału ceny energii elektrycznej w dającej się przewidzieć przyszłości. "To naturalna rozbudowa oferty produktowej. Do tej pory mamy instrumenty rozliczane dostawą towaru, ten byłby rozliczany pieniężnie. Konsultacje wskazują, ze uczestnicy rynku oczekują takiej oferty" - dodał.

Przypomniał, że polski rynek w dużym stopniu przypomina rynek skandynawski, gdzie znaczna większość energii pochodzi z rynku spot, a rynek instrumentów finansowych jest cztery-sześć razy większy niż wartość konsumpcji energii. "To pokazuje punkt docelowy, do którego rynek energii elektrycznej powinien dążyć" - ocenił Ziębiec.

"W dalszej perspektywie planujemy uruchomić kontrakty futures na gaz, a potem na zielone certyfikaty (świadectwa pochodzenia energii z OZE) - również rozliczane pieniężnie, a nie towarem" - powiedział.

Rozliczaniem transakcji na TGE zajmuje się Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych (IRGiT), która gwarantuje bezpieczeństwo swoim członkom w przypadku niewypłacalności poszczególnych uczestników rynku. IRGiT wdraża we współpracy z Deutsche Bankiem nowy model rozrachunku, który ma ułatwić kontrolę przepływu środków i zarządzanie rozliczeniami. Model będzie oparty na kanale komunikacji międzybankowej oraz systemie bankowości internetowej DB dla klientów korporacyjnych.

Prezes IRGiT Dariusz Bliźniak podkreślił, że wielkość rynku i bezpieczeństwo transakcji muszą iść w parze, natomiast nowy model rozliczania przyniesie korzyści uczestnikom rynku.

Bliźniak przypomniał, że na koniec 2013 r. wartość zabezpieczanych przez Izbę otwartych pozycji na rynku energii sięgała 29 mld zł, a łączna wartość rozliczonych przez IRGiT transakcji przekroczyła 50 mld zł.(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych