TYLKO U NAS
Najbogatsi zapłacą za swój ślad węglowy?
Czy rządy bogatego Zachodu opodatkują loty prywatnych odrzutowców i luksusowe jachty w ramach ratowania klimatu? Taki pomysł zaproponowała jedna z organizacji, wskazując, że przeciętny człowiek musiałby żyć 300 lat, by wyemitować tyle CO2, co miliarder korzystający w ciągu roku ze swojego prywatnego odrzutowca.
„Rządy powinny zapewnić, że ci, którzy najbardziej zanieczyszczają, również najwięcej płacą, a w Wielkiej Brytanii pierwszym i kluczowym krokiem powinno być odpowiednie opodatkowanie prywatnych odrzutowców i super jachtów” - czytamy w raporcie opublikowanym przez organizację charytatywną OXFAM.
Z analizy zatytułowanej „Prawdziwy koszt luksusowych podróży” wynika, że brytyjski obywatel potrzebuje 11 lat na wyemitowanie takiej ilości dwutlenku węgla, jaką powoduje jeden lot z Londynu do Nowego Jorku i z powrotem prywatnym odrzutowcem. Inne porównanie dotyczy przelotu JET-em z Londynu do Paryża - w tym przypadku emisja jest 180 razy większa niż przy przejeździe szybkim pociągiem Eurostar pod kanałem La Manche i nawet 12-krotnie niż w przypadku podróży samochodem spalinowym (zasilanym benzyną).
1,5 biliona euro wpływów
Według OXFAM, „gdyby na milionerów i miliarderów na całym świecie nałożono podatki majątkowe, rocznie przyniosłyby one co najmniej 1,5 biliona euro”. Organizacja wskazuje, że choć prywatne odrzutowce i super jachty należą „do najbardziej zanieczyszczających środowisko środków transportu”, mimo to nie są opodatkowane.
W mediach pojawiają się także inne przykłady i wyliczenia emisji zanieczyszczeń najbogatszych ludzi świata, na podstawie raportu „Nierówności węglowe zabijają”. Na przykład dziennik „The Guardian” pisze, że „pięćdziesięciu największych miliarderów produkuje w niecałe trzy godziny więcej CO2 niż mieszkaniec Wysp Brytyjskich przez całe swoje życie”. A emisję z ich luksusowych jachtów porównano do setki ludzi żyjących 86 lat.
Według analiz dwa prywatne odrzutowce założyciela Amazona, Jeffa Bezosa uwolniły tyle samo dwutlenku węgla, ile pracownik Amazona w USA wyemitowałby w ciągu 207 lat. Zaś ślad węglowy z jachtów należących rodziny Walton (lider handlu w USA Walmart) w ciągu jednego roku można porównać z tym, jaki przypada na 1714 pracowników jej sklepów.
Hipokryzja multimiliarderów
Od apelu do wdrożenia systemu podatkowego dla powodujących największy ślad węglowy droga bardzo daleka. Tym bardziej, ze wielu z najbogatszych ludzi na świecie promuje siebie, jako osoby wspierające walkę z globalnym ociepleniem. Przypomnijmy, że niemal do legendy przeszła odpowiedź Billa Gatesa z lutego zeszłego roku na pytanie dziennikarza BBC, czy loty odrzutowcami i mówienie o ochronie klimatu, to nie hipokryzja.
Popieram złoty standard finansowania Climeworks, które ma na celu bezpośrednie wychwytywanie dwutlenku węgla z powietrza w stopniu znacznie przekraczającym ślad węglowy mojej rodziny, i wydaję miliardy dolarów na innowacje klimatyczne – mówił założyciel Microsoftu.
Klimat przed szczytem klimatycznym
Choć analizy OXFAM i apel o opodatkowanie najbogatszych nie są zaskakujące, bo już wcześniej inne organizacje - szczególnie ekologów przedstawiały podobne propozycje, to jednak pojawia się w szczególnym momencie. Już 11 listopada rusza kolejny wielki światowy szczyt klimatyczny pod egidą ONZ – tym razem organizowany będzie w stolicy Azerbejdżanu. Do Baku przybędą nie tylko eksperci, naukowcy, ekoorganizacje czy szefowie rządów, ale zapewne także niektórzy z miliarderów. I tematem będzie walka z globalnym ociepleniem
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Unia zadba o klimat w każdej dziedzinie. Szykujcie portfele!
Fala zatruć klientów megasieci. Są ofiary!
Szok! Bezpośrednie inwestycje zagraniczne nam wywiało
»» Były prezes Orlenu Daniel Obajtek na antenie telewizji wPolsce24: „naruszyłem wielkie, wielomiliardowe interesy. Może został wydany na mnie wyrok?” – oglądaj tutaj: