Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

Sankcje na nic! Rosyjski produkt zatopi nasz rynek

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 listopada 2024, 09:20

  • Powiększ tekst

Nawozy z Rosji i Białorusi - wjeżdżające do UE, a zwłaszcza do Polski - zatapiają europejskich producentów; rodzime firmy odczuwają to najboleśniej i liczą na interwencję rządu - informuje w czwartek „Puls Biznesu”.

Polska wyrasta na lidera w Unii Europejskiej pod względem skali importu nawozów azotowych z Rosji. W okresie od stycznia do sierpnia 2024 roku zaimportowaliśmy 862 tys. ton nawozów azotowych z tego kraju, co stanowi ponad jedną czwartą (przeszło 26 proc.) całego importu nawozów z Rosji do wszystkich krajów UE - wynika z danych Eurostatu oraz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, na które powołuje się „Puls Biznesu”.

Efekt luki

PB” podkreśla, że ten dynamiczny wzrost jest skutkiem luki w sankcjach nałożonych na Rosję, z których zostały wykluczone m.in. dostawy żywności i nawozów. Jak zauważa gazeta, uderza to bezpośrednio w unijnych producentów, a zwłaszcza polskich.

Z problemem rosnącego importu nawozów ze Wschodu borykają się polscy producenci, jak również większość firm europejskich działających w segmencie Agro. Zdaniem cytowanego przez „PB” Tomasza Zielińskiego, prezesa Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego (PIPC), powodem jest dumping cenowy stosowany m.in. przez rosyjskie i białoruskie firmy.

Docelowo, jego zdaniem, może to nieść poważne zagrożenia związane m.in. z przejmowaniem rynku oraz wzrostem cen, jak również z uzależnieniem się od produktów ze wschodniego kierunku.

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Brakuje prądu! Na razie bez wpływu dla zwykłych odbiorców

Polski kadłub dla amerykańskiego myśliwca. „Znaczący sukces”

Skupują muchomory czerwone?! Płacą po 60 zł/kg

»» Daniel Obajtek o tym, czy Orlen zostanie sprywatyzowany - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

PB” zauważa, że sytuację polskich i europejskich firm nawozowych komplikuje dodatkowo fakt, że większość z nich notuje spadek konkurencyjności na tle świata. Podkreśla, że problemy polskich producentów są jeszcze większe z powodu ponadprzeciętnie wysokich kosztów produkcji, związanych przede wszystkim z wysokimi cenami gazu.

Jak można poprawić sytuację polskich producentów? Anwil uważa, że konieczne jest przede wszystkim podwyższenie do 30 proc. ceł na nawozy mineralne z Rosji i Białorusi. Zaznacza, że jest to propozycja całej branży.

Kolejne postulaty polskich producentów to - według dziennika - rozszerzenie sankcji o zakaz importu nawozów mineralnych produkowanych w Rosji i Białorusi, a także wprowadzenie mechanizmów kontroli i nadzoru nad nawozami wjeżdżającymi do kraju oraz ich dystrybucji wśród polskich rolników.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych