Za mało kobiet w KE
Kończące kadencję członkinie Komisji Europejskiej zaapelowały dziś w liście do kandydata na szefa KE Jean-Claude'a Junckera, aby nominował w swej 27-osobowej ekipie "co najmniej 10 kobiet". Obecnie w KE jest dziewięć kobiet-komisarzy.
"Obawiamy się, że przyszła Komisja Europejska nie będzie składać się z wystarczającej liczby kobiet" - oświadczyła na spotkaniu z dziennikarzami unijna komisarz do spraw edukacji i kultury Andrulla Wasiliu.
"Postanowiłyśmy więc wysłać do Jean-Claude'a Junckera list, który podpisały wszystkie kobiety sprawujące funkcje komisarzy, domagając się mianowania co najmniej 10 kobiet w nowej Komisji" - dodała.
W liście przypomniano, że w składzie odchodzącej Komisji Europejskiej było dziewięć kobiet, głównie z takiego powodu, że przewodniczący Jose Manuel Barroso domagał się od krajów członkowskich przedstawienia odpowiednio dużej liczby kandydatek.
Płeć była jednym z głównych powodów, które zadecydowały o powierzeniu Catherine Ashton stanowiska szefowej unijnej dyplomacji.
"Unia Europejska zaangażowała się na rzecz postępu w sferze równości płci. Dokonuje się on poprzez wzrost, a nie zmniejszenie liczby kobiet-komisarzy. Apelujemy więc, z pańskim poparciem, do krajów członkowskich UE o mianowanie co najmniej 10 kobiet-komisarzy, gdyż trzeba iść do przodu" - napisano.
Parlament Europejski będzie we wtorek głosował nad kandydaturą Junckera na stanowisko przewodniczącego KE. Każdemu krajowi członkowskiemu UE przysługuje jedno miejsce w Komisji Europejskiej.
(PAP)
jo/ kot/