Informacje

Z badań SGH wynika, że tylko co trzecia kradzież w sklepie jest zgłaszana na policji   / autor: Fratria / AS
Z badań SGH wynika, że tylko co trzecia kradzież w sklepie jest zgłaszana na policji / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Tylko 20-30 proc. kradzieży sklepy zgłaszają policji

Joanna Buczyńska

Joanna Buczyńska

Dziennikarka ekonomiczna, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", prowadząca Wywiady Gospodarcze w Telewizji wPolsce.pl

  • Opublikowano: 10 grudnia 2024, 07:30

  • Powiększ tekst

Pięć miliardów złotych – na taką kwotę szacuje się wartość towarów ukradzionych z polskich sklepów w tym roku. W ciagu trzech kwartałów dokonano ponad 22 900 przestępstw kradzieży w sklepach. 80 proc. z nich miało miejsce w handlu wielkopowierzchniowym. Jak zbadali naukowcy ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, w ciągu ostatnich lat liczba takich incydentów wzrosła, aczkolwiek statystyki policyjne mówią co innego.

Jak wynika z projektu badawczego „Przełamując tabu kradzieży w handlu detalicznym”, sporządzonego we współpracy Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Checkpoint kradzieży dokonują osoby z różnych grup społecznych i wiekowych, niezależnie od statusu materialnego.

Rzeczywista liczba kradzieży ciągle wzrasta

Wielkość strat sklepów sięga od kilku do nawet kilkunastu procent obrotów. Według Komendy Głównej Policji liczba przestępstw kradzieży w sklepach rok do roku zmniejszyła się o 30,5 proc. Tymczasem badania SGH wskazują, że liczba kradzieży wzrasta, szczególnie tych niezgłaszanych policji. Może to wynikać m.in. ze zmian w kodeksie karnym, które weszły w życie 1 października 2023 roku, zgodnie z którymi wartość kradzionego towaru musi przekroczyć 800 zł, aby czyn został uznany za przestępstwo, a nie za wykroczenie.

Niestety, za straty sklepów odpowiedzialność ostatecznie ponosi społeczność lokalna, gdzie strata czy niski wynik finansowy sklepu przyczyniają się do decyzji o zamknięciu obiektu handlowego, co oznacza utratę miejsc pracy przez zatrudnione w nim osoby oraz zaprzestanie odprowadzania podatków na rzecz budżetu lokalnego, a w dalszej perspektywie mniejsze inwestycje lokalne – stwierdzają naukowcy SGH.

„Mnie się nie chce tego zgłaszać”

Na skutek mniejszego zaufania do służb, tylko 20-30 proc. kradzieży jest zgłaszanych organom ścigania, przy czym wymierzone kary mają niewielki wpływ na sprawców, co tylko nasila zjawisko kradzieży, szczególnie tych drobnych. „Mnie się nie chce tego zgłaszać” – to odpowiedź właściciela stacji benzynowej po tym jak motocykliści zatankowali bak za ponad 20 zł i odjechali, nie płacąc za zakupy, będąca jednocześnie swego rodzaju wyjaśnieniem spadku liczby kradzieży w rejestrze policyjnym.

Profil złodzieja

Istotne wydaje się zbadanie profilu osoby kradnącej – zauważa prof. dr hab. Małgorzata Bombol z SGH. Z wypowiedzi ekspertów wyłania się obraz, w którym można wyróżnić kilka typów złodziei.

I tak złodzieje zawodowi to klienci niewidoczni, na pozór normalni, potrafiący wtopić się w otoczenie, manipulujący gestami oraz mową, z reguły to klienci taktowni, ukrywający emocje, co wyróżnia ich na tle amatorów, mają cel i wiedzą, w jaki sposób go osiągnąć.

Drugą grupą są złodzieje okazjonalni - osoby, które dokonują kradzieży sporadycznie, często pod wpływem impulsu lub konkretnej sytuacji. Motywacją może być chęć łatwego zdobycia pieniędzy, chęć posiadania konkretnego przedmiotu lub zaspokojenia jakieś potrzeby.

Kolejną znaczącą grupą złodziei są pracownicy: mogą to być zarówno osoby, które są w trudnej sytuacji finansowej, jak i takie, które po prostu widzą okazję do łatwego zysku, zgodnie z porzekadłem „okazja czyni złodzieja”.

Dlaczego kradną?

Najczęściej wskazywaną przyczyną kradzieży jest trudna sytuacja materialna, chęć szybkiego zysku, niski poziom satysfakcji z pracy, okazja, niska świadomość konsekwencji, wpływ otoczenia, w którym kradzież postrzegana jest jako normalna rzecz, jak i niska samoocena.

Kradzieży dopuszczają się przedstawiciele wszystkich grup społecznych i zawodowych. Jak zauważa prof. Małgorzata Bombol, atrakcyjność kradzieży wynika z tego, że kradzieży dokonują także celebryci. „Sportsmenki, zasłaniają się kleptomanią, a tak naprawdę szukają podniet w swoim życiu, osoby bardziej zamożne więcej sobie też wybaczają, m.in. łamią normy społeczne, i kompletnie nie przewidują, że sankcje mogą je dotknąć, bo są na tyle bogate. Unikają odpowiedzialności za kradzież, co jest też bardzo groźnym zjawiskiem”.

Jak skutecznie przeciwdziałać?

Kradzieże są zjawiskiem nagminnym, a co gorsza, tylko w niewielkim stopniu źle odbieranym społecznie. Dr Marta Ziółkowska z Katedry Zrównoważonego Biznesu SGH wyjaśnia, że problem pogłębia niska skuteczność egzekwowania prawa – tylko 20-30 proc. kradzieży jest zgłaszanych organom ścigania i nierzadko wymierzane kary mają niewielki wpływ na sprawców, co tylko nasila zjawisko.

Prof. Małgorzata Edwardzik podkreśla, że należy przywrócić stawkę 500 zł jako kwotę od której kwalifikuje się kradzież i rozpoczynają się wszystkie procedury prawne. Ustalenie wartości 800 zł, bardzo zniechęca właścicieli sklepów.

Grzegorz Czarnecki, dyrektor regionalny ds. bezpieczeństwa Solid Security przekonuje, że edukacja jest głównym i skutecznym elementem eliminacji kradzieży.

„Poszliśmy w edukację personelu, od podstawy, pracowników niższego szczebla do dyrektorów. Proces minimalizacji strat doprowadził do milionowych oszczędności – i to był sukces edukacji. Edukacja połączona z zabezpieczeniami technicznymi są w stanie wyeliminować do 70 proc. kradzieży” – podsumowuje Grzegorz Czarnecki.

Seminarium naukowe „Przełamując tabu kradzieży. O społecznych i ekonomicznych uwarunkowaniach kradzieżowości w Polsce”, zorganizowane przez Instytut Zarządzania Wartością SGH we współpracy z Checkpoint Systems odbyło się 5 grudnia w budynku głównym SGH.

Joanna Buczyńska

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Dziura Tuska jak magnes. Dlaczego napływa kapitał?

Czy będą klimatyczne „reparacje”? Rusza proces

Trump wykłada karty. „Sojusznicy muszą płacić rachunki”

»»Drożyzna przed świętami dobija Polaków. Porównanie cen - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych