
Branża kryptowalutowa: może zniknąć 90 proc. kantorów
Wprowadzenie nowych przepisów wynikających z unijnego rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets) oraz ustawy interpretującej jego zakres zwiększy koszty prowadzenia kantorów kryptowalutowych, co może doprowadzić do zniknięcia z rynku 90 proc. z nich - wskazują eksperci z firmy Ari10.
W ocenie ekspertów firmy Ari10, internetowego kantoru kryptowalut, takie konsekwencje może mieć wprowadzenie przepisów zwiększających bezpieczeństwo i transparentność transakcji przewidzianych w unijnym rozporządzeniu MiCA i polskich regulacjach. Kluczowym wyzwaniem dla przedsiębiorców mają być zaostrzone wymogi licencyjne. Jak wskazali, kantory kryptowalutowe będą też musiały wdrożyć bardziej rygorystyczne niż dotychczas procedury KYC (Know Your Customer) i AML (Anti-Money Laundering) związane z unijnym rozporządzeniem Travel Rule.
Cała branża czeka na interpretację daty 30 czerwca br. jako realnej do wdrożenia zasad związanych z MiCA. Są głosy o przesunięciu okresu przejściowego, co wydłużyłoby czas na dostosowanie się do przepisów. Niemniej w końcu nadejdzie konieczność inwestycji w usprawnienie technologii w punktach wymiany kryptowalut. Dla mniejszych podmiotów oznaczać to będzie wzrost kosztów operacyjnych, które mogą być trudne do udźwignięcia, co już widać na rynku. W efekcie nawet 90 proc. z nich może zdecydować się na zakończenie działalności lub przeniesienie jej do innych krajów. Podobna sytuacja panuje na giełdach online – zaznaczył Mateusz Skiba z Ari10.
Trwa proces zamykania kantorów
Jak zauważył Mateusz Kara z Ari10, proces zamykania kantorów kryptowalut trwa już od 2022 roku. W 2021 roku wprowadzono obowiązek uzyskania wpisu do rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych, a jego brak mógł skutkować karą do 100 tys. zł. Obniżono też limit tzw. transakcji okazjonalnych niewymagających weryfikacji tożsamości z 15 tys. euro do 1 tys. euro. Nowe obowiązki okazały się dla wielu kantorów niemożliwe do spełnienia.
Nowe kary: np. 100 tys. zł. Więcej w budżecie pod hasłem „transparentność”
„Zmiany miały na celu zwiększenie transparentności rynku kryptowalut i dostosowanie polskich przepisów do unijnych regulacji AML. Kolejnym krokiem było wprowadzenie w IV kwartale 2023 roku obowiązku przygotowywania raportów kwartalnych, co zajmuje czas operacyjny i zwiększa koszty” – stwierdził Kara.
Prowizja
Ekspert wskazał, że prowizja, która jest pobierana przez kantor, często zależy od kilku czynników, w tym m.in. od wielkości wymienianej kwoty, czasu transakcji, lokalizacji i ewentualnej pomocy np. przy zakładaniu tzw. portfela. Wysokość opłaty zależy też od konkurencji na rynku. Przy znacznym ograniczeniu liczby punktów wymiany prowizje mogą więc - zdaniem Kary - wzrosnąć.
Nowe wymogi - „przeniesione na konsumentów”
„Nałożone na kantory nowe, surowe wymogi dotyczące bezpieczeństwa, zarządzania ryzykiem i przejrzystości wiążą się z dodatkowymi wydatkami operacyjnymi. Moim zdaniem, zostaną one przeniesione na konsumentów, co będzie skutkowało podwyżkami cen usług. Szacuję, że opłaty za wymianę kryptowalut mogą wzrosnąć o 10-30 proc., w zależności od skali dostosowań wymaganych przez nowe regulacje” - ocenił Kara.
Fatalne skutki regulacji
Eksperci Ari10 zaznaczyli, że skutkiem ubocznym regulacji może być ograniczenie konkurencyjności i dostępności usług kryptowalutowych w Polsce. W ich ocenie rynek ulegnie konsolidacji i zostanie zdominowany przez większe podmioty, które mają zasoby na dostosowanie się do przepisów. Lokalne kantory stacjonarne czy niewielkie platformy internetowe mogą zaś zwyczajnie nie przetrwać.
Regulacja Travel Rule weszła w życie 30 grudnia 2024 roku. To rozporządzenie w połączeniu z MiCA nakłada na stacjonarne i internetowe platformy wymiany kryptowalut obowiązek weryfikacji tożsamości klienta, niezależnie od tego, czy transakcja jest przeprowadzona przy użyciu gotówki, karty płatniczej czy Blika. Dodatkowo, regulacje dotykają firmy spoza UE, które obsługują klientów z Polski, zmuszając je do dostosowania się do nowych przepisów. W kontekście globalnym brak zgodności najpopularniejszego stablecoina USDT (cyfrowego ekwiwalentu dolara amerykańskiego - PAP), tj. kryptowaluty charakteryzującej się stałą ceną, z nowymi regulacjami skłania wiele platform do ograniczenia handlu nim w Europie” - poinformowała Izabela Mazur z Ari10.
Miała być wolność i niezależność, a są ograniczenia i opłaty owiane pięknymi hasłami
„Trudno oczekiwać od branży, która powstała z dążenia do niezależności i prywatności, aby sama nakładała na siebie dodatkowe ograniczenia. Do niedawna w kwestii bezpieczeństwa kluczową rolę odgrywała tutaj edukacja. Istotne były standardy stosowane przez partnerów, co w wielu przypadkach pozwalało na utrzymanie wysokiej jakości usług bez formalnych regulacji. Wielu operatorów kantorów widziało w tym modelu działania przyszłość. Zapewniał on swobodę i łatwość obsługi, co przyciągało klientów i podmioty działające na rynku” – podkreślił Mateusz Kara.
Eksperci Ari10 zauważyli, że nie wszyscy gracze postrzegają regulacje jako coś, co usprawnia rynek. „Dla wielu z nich to przede wszystkim nowe koszty i bariery, które mogą ograniczyć dostępność i przystępność usług. Regulacje mogą zwiększyć transparentność i bezpieczeństwo transakcji, ale dla mniejszych podmiotów oznaczają konieczność przebudowy całego modelu biznesowego lub nawet rezygnację z działalności” – podsumowała Izabela Mazur.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
pap, jb
Mniej klientów w galeriach handlowych. Powód jest jeden
Czy pieniądze dają szczęście? Dokładnie to jaka kwota?
Obroty towarowe na dużym minusie. Eksport dołuje!
»»Pijani kierowcy tracą samochody – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24