
"Znaczne pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa". Polska wypowiada ważną konwencję
Ministrowie obrony Polski, Estonii, Łotwy, Litwy rekomendują wypowiedzenie konwencji ottawskiej zakazującej produkcji i użycia min przeciwpiechotnych. To czytelny przekaz, że nasze kraje są gotowe i mogą użyć każdego niezbędnego środka do obrony swego terytorium i wolności - podkreślili.
„Znaczne pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa”
MON opublikowało we wtorek wspólne oświadczenie wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, minister obrony Litwy Dovile Šakaliene, ministra obrony Łotwy Andrisa Sprudsa oraz ministra obrony Estonii Hanno Pevkura, w którym podkreślono, że w świetle znacznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w regionie, spowodowanego rosyjską agresją na Ukrainę i zagrożeniem, jakie stanowi Rosja dla społeczności euroatlantyckiej, „kluczowe jest określenie wszystkich środków, które mogą posłużyć do wzmocnienia naszych zdolności odstraszania i obrony”.
Obrona kraju. Czy będziemy czekać na zgodę?
Według ministrów w obecnym środowisku bezpieczeństwa najważniejsze jest zapewnienie siłom zbrojnym ich państw „elastyczności i możliwości wyboru względem potencjalnego użycia nowoczesnych systemów uzbrojenia i rozwiązań, w celu wzmocnienia obrony zagrożonej wschodniej flanki Sojuszu”.
W świetle tych rozważań, my - Ministrowie Obrony Estonii, Łotwy, Litwy i Polski - jednogłośnie rekomendujemy wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej. Nasza decyzja to czytelny przekaz: nasze kraje są gotowe i mogą użyć każdego niezbędnego środka do obrony naszego terytorium i wolności - oświadczyli ministrowie.
Pomimo wycofania się z konwencji - jak podkreślono - Polska, Litwa, Łotwa i Estonia pozostają „zobowiązani międzynarodowym prawem humanitarnym, w tym do ochrony ludności cywilnej podczas konfliktów zbrojnych”. „
Nasze państwa będą nadal przestrzegać tych zasad, podczas ochrony naszego bezpieczeństwa - dodano.
Czego dotyczy konwencja ottawska
Konwencja ottawska - czyli Konwencja z 1997 r. o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu - weszła w życie 1 marca 1999 r. i została dotąd ratyfikowana przez 163 kraje. We wtorek jej wypowiedzenie zarekomendowali ministrowie obrony Polski i krajów bałtyckich.
Ten instrument prawa międzynarodowego został uchwalony ze względu na obawy dotyczące wpływu min przeciwpiechotnych na ludność cywilną w wielu obszarach dotkniętych konfliktami.
Traktat zatwierdzono w dniach 3-4 grudnia 1997 roku w Ottawie. Polska została sygnatariuszem umowy 4 grudnia 1997 roku. Wśród państw, które jej nie podpisały, są m.in. Chiny, Rosja, USA, Indie, Izrael, Korea Północna i Korea Południowa.
Celem konwencji o zakazie min przeciwpiechotnych jest zakończenie cierpienia ofiar wywołanego przez ten rodzaj broni. W związku z tym państwa-strony są zobowiązane do nieużywania, nieopracowywania, nieprodukowania, niegromadzenia i nieprzekazywania min przeciwpiechotnych oraz do zniszczenia ich istniejących zapasów, a także do oczyszczenia zaminowanych obszarów i udzielenia pomocy ofiarom.
Obecnie zapasy min przeciwpiechotnych posiada około 30 państw.
Państwa-strony w potrzebie mogą zwrócić się o pomoc w wypełnianiu zobowiązań płynących z konwencji, a sygnatariusze „będący w stanie to zrobić” mają obowiązek udzielenia im tej pomocy.
Konwencja definiuje minę przeciwpiechotną jako „minę przeznaczoną do wybuchu wskutek obecności, bliskości lub zetknięcia się z nią osoby, powodującą unieszkodliwienie, zranienie lub zabicie jednej lub więcej osób”. Definicja jest jednak ograniczona postanowieniem, że „min zaprojektowanych tak, aby wybuchały wskutek obecności, bliskości lub zetknięcia z pojazdem (…) (wyposażonym) w urządzenia zabezpieczające przed manipulowaniem, nie uznaje się za miny przeciwpiechotne z powodu posiadania takiego urządzeń”.
Miny przeciwpiechotne są stosowane na polach minowych wzdłuż granic państwowych lub do obrony strategicznych pozycji. Ze względu na niewielki rozmiar można je rozmieszczać w dużych liczbach.
Olbrzymie zasługi w nagłaśnianiu zagrożenia związanego z minami przeciwpiechotnymi miała zmarła tragicznie w 1997 roku księżna Diana, która na krótko przed śmiercią przeszła oczyszczoną ścieżką przez pole minowe podczas wizyty w Angoli. Mimo sprzeciwu i przerażenia wielu osób dokonała tego, ubrana w kamizelkę ochronną, w mieście Huambo, a akt ten miał na celu uświadomienie światu, jak wielkie zagrożenie stanowi tego rodzaju broń.
Wyczyn ten we wrześniu 2019 roku powtórzył jej syn, książę Harry, który także w Angoli, w miejscowości Dirico, pojawił się na polu minowym. Wydarzenie miało głównie medialny charakter, a ryzyko było znikome, bowiem teren został wcześniej przygotowany przez saperów, a członek królewskiego rodu otrzymał dokładne instrukcje, jak się zachowywać.
Jednomyślność
Ministrowie obrony Polski, Estonii, Łotwy i Litwy poinformowali we wtorek we wspólnym oświadczeniu, że rekomendują wypowiedzenie konwencji ottawskiej. Według nich w świetle znacznego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w regionie „kluczowe jest określenie wszystkich środków, które mogą posłużyć do wzmocnienia naszych zdolności odstraszania i obrony”.
Według ministrów w obecnym środowisku bezpieczeństwa najważniejsze jest zapewnienie siłom zbrojnym ich państw „elastyczności i możliwości wyboru względem potencjalnego użycia nowoczesnych systemów uzbrojenia i rozwiązań, w celu wzmocnienia obrony zagrożonej wschodniej flanki Sojuszu” Północnoatlantyckiego.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
pap, jb
Mniej klientów w galeriach handlowych. Powód jest jeden
Czy pieniądze dają szczęście? Dokładnie to jaka kwota?
Obroty towarowe na dużym minusie. Eksport dołuje!
»»Pijani kierowcy tracą samochody – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24