
AI, czyli energożerca
W ciągu pięciu lat centra danych będą potrzebowały dwa razy tyle energii, co obecnie. Powód – sztuczna inteligencja wymaga gigantycznych dostaw prądu.
Na koniec tej dekady centra danych będą zużywać więcej energii elektrycznej niż obecnie cała Japonia, czyli ponad 945 terawatogodzin (TWh) – tak wynika z najnowszych, opublikowanych dziś, prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej. W raporcie na temat dostaw energii w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji wskazano że w gospodarkach rozwiniętych to właśnie centra danych przyczynią się znacznie do wzrostu popytu. To sygnał, że sektor energetyczny znów zyska na znaczeniu „po latach stagnacji”.
„AI będzie najważniejszym motorem, a zapotrzebowanie na energię elektryczną z centrów danych zoptymalizowanych pod kątem sztucznej inteligencji ma wzrosnąć ponad czterokrotnie do 2030 r.” – czytamy w dokumencie.
W szczególnej sytuacji znajdą się Stany Zjednoczone, stąd wyzwania dla energetyki tego kraju. Według Agencji „napędzana przez sztuczną inteligencję gospodarka USA ma zużywać więcej energii elektrycznej w 2030 r. do przetwarzania danych niż do produkcji wszystkich energochłonnych dóbr razem wziętych, w tym aluminium, stali, cementu i chemikaliów”.
Choć w innych gospodarkach rozwiniętych ten wskaźnik będzie niższy, to jednak i tak przyczyni się do zwiększenia potrzeb energetycznych.
Gaz „wróci do łask”?
To wszystko oznacza, że niezbędne będzie zwiększenie produkcji energii elektrycznej w wielu krajach, gdzie te centra danych będą. Poza tym muszą one mieć zapewnione stabilne i nieprzerwane dostawy. W związku z tym MAE przewiduje, że „konieczne będzie wykorzystanie różnych źródeł energii, przy czym odnawialne źródła energii i gaz ziemny będą odgrywać wiodącą rolę”. Taka sugestia Agencji może wskazywać, że w krajach nastawionych na rozwój AI gaz „wróci do łask”.
Zwłaszcza że tak bardzo politycy i rządy wielu krajów liczą się z opiniami wyrażanymi przez szefów MAE i jej raportami. O ile Stany Zjednoczone pod wodza Donalda Trumpa realizują własną, odmienną od poprzedniej administracji Białego Domu, politykę rozwoju paliw kopalnych (nie tylko gdy chodzi o wydobycie gazu ale także węgla i ropy naftowe), o tyle Europa bardziej nastawiona jest na realizację polityki ochrony klimatu, a niej miejsca dla tych surowców teoretycznie nie ma.
Trudno ocenić, czy formalnie Komisja Europejska uzna, że trzeba zmienić podejście i przyzna energetyce gazowej odpowiednią pozycję w związku z ambicjami rozwoju centrów danych na kontynencie a pomimo obowiązującej strategii Zielonego Ładu. MAE argumentuje, że OZE i gaz będą ważne „ze względu na ich konkurencyjność cenową i dostępność na kluczowych rynkach”. I co szczególnie interesujące – Agencji nie przeszkadza nawet fakt, że „wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w centrach danych ma zwiększyć emisje”. Za to przypomina o wyzwaniu, jakim jest bez wątpienia rosnący popyt na minerały krytyczne wykorzystywane w sprzęcie w centrach danych, które zasilają sztuczną inteligencję. A liderami w ich produkcji nie jest ani Europa, ani USA, lecz przede wszystkim Chiny.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Dlaczego oprocentowanie depozytów jest tak niskie?
W USA „czysty, piękny węgiel” wraca do łask
Wielkie zamówienie na trotyl z Polski
»»Na granicy działa przemytnicza mafia – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.